„Ziemia przemieniona” – w jaki sposób społeczeństwa reagują na zmianę klimatu?
W marcu tego roku ukazała się książka Petera Frankopana (profesora historii na Uniwersytecie Oksfordzkim) zatytułowana Ziemia przemieniona. Autor przedstawia w niej prawdziwie globalną historię świata, ale jego interpretacja rozwoju kapitalizmu jest zbyt uproszczona – pisze Martin Empson
W obliczu chaosu klimatycznego autorzy sięgają do dawnych dziejów ludzkości, aby zrozumieć, jak zmiany środowiska wpłynęły na naszych przodków. Wielu, którzy przyjęli takie podejście, szuka wskazówek, jak możemy przetrwać naszą własną katastrofę. Jednak zbyt często słabą stroną takich interpretacji historii jest to, że przedstawiają bezpośredni związek między zmianami środowiska a losem cywilizacji.
Ziemia przemieniona Petera Frankopana w większości unika tej pułapki. Wyczuwamy to już we wstępie, gdzie autor pisze, że jego celem nie jest przewidywanie przyszłości. Jest nim „spojrzenie w przeszłość oraz zrozu- mienie i wyjaśnienie, jak nasz gatunek przekształcił Ziemię do tego stopnia, że stoimy teraz w obliczu tak niebezpiecznej przyszłości”.
Zamierzał napisać historię, która wyjaśniłaby, „jak ważną rolę odegrał klimat w dziejach świata”. Ale zamiast tego, „otwierając drzwi do klimatu” i „ludzkiej interwencji w świat przyrody”, zaczął myśleć o początkach państwa i związkach między różnymi typami społeczeństw – koczowniczymi, pasterskimi i osiadłymi.
To szerokie podejście oznacza, że książka jest prawdziwie globalną historią. Autor bada, jak społeczeństwa odnosiły się do zmian środowiskowych i klęsk żywiołowych oraz jak kontekst środowiskowy kształtował same wydarzenia. Może się to nie wydawać niczym nowym. Istnieje wiele książek, które badają, jak społeczeństwa na przestrzeni dziejów radziły sobie lub nie radziły z naturalnymi zmianami.
Wielu autorów spierało się na przykład o to, dlaczego cywilizacja Majów w Ameryce Środkowej zdawała się upadać w XVII wieku. Niektórzy twierdzą, że było to spowodowane zmianami klimatycznymi, inni, że przeludnieniem lub działaniami wojennymi. Wyjaśnienie Frankopana wskazuje na jego bardziej zniuansowane podejście.
Pisze on: „To, co się rozpadło, to nie świat Majów jako całość, ale raczej szkielet, który go podtrzymywał – złożony układ sieci, które łączyły ze sobą miejsca, ułatwiały wymianę towarów i idei oraz stanowiły kanwę dla sojuszy, rywalizacji i konkurencyjnego panowania królów. W obliczu suszy, niskich plonów i utraty mechanizmów kontroli, władcy nie mogli sprostać oczekiwaniom i utrzymać władzy.”
Innymi słowy, zrozumienie wpływu zmian środowiska naturalnego na społeczeństwo oznacza zbadanie, jak to społeczeństwo funkcjonuje. Nie wystarczy przyjrzeć się związkom przyczynowym. Zmiany środowiska mogą spowodować suszę, która może doprowadzić do głodu, a następnie śmierci na ogromną skalę. Ale jako wyjaśnienie upadku całego złożonego społeczeństwa rzadko to wystarcza. Zamiast tego musimy zbadać, jak społeczeństwo reaguje na te zmiany.
Widzimy to ponownie, gdy Frankopan omawia imperium akadyjskie około 2300 roku p.n.e. Władca, Sargon, zbudował ogromne imperium w Mezopotamii. Kilkadziesiąt lat po śmierci Sargona jego wnuk stanął w obliczu wielkiego buntu. Słynny starożytny tekst zwany Klątwą Akadu opisuje przerażający upadek społeczny – suszę i głód wywołane zmianami klimatycznymi, które doprowadziły do upadku miast, masowego przemieszczania się ruchów uchodźców oraz wojny. Często wykorzystuje się to jako pouczającą lekcję, jak nieumiejętność radzenia sobie ze zmianami klimatu prowadzi do upadku cywilizacji.
Ale Frankopan przestrzega nas, by nie widzieć zbyt bezpośredniego związku. Ważne było to, jak społeczeństwo akadyjskie zareagowało na kryzys. „Nie trzeba było wiele, by niepewna równowaga została zachwiana” – wyjaśnia. „Pojedyncze marne plony mogły spowodować problemy obejmujące nie tylko głód, ale także zawirowania polityczne i przewroty społeczne. I w tym sensie kluczowym pytaniem nie powinno być to, jakie były skutki znacznej zmiany klimatu około 2200 r. p.n.e., ale raczej jakie kroki podjęto, by przetrwać trudności, które z tego wynikały.
Innymi słowy, ważne było, czy rządy, elity, kapłani, biurokraci i robotnicy potrafili się dostosować nie tylko do rosnącej presji środowiska, i czy te wybory i kroki były właściwe i skuteczne. To nie klimat doprowadził do upadku imperium akadyjskiego, to raczej imperium akadyjskie upadło pod własnym ciężarem.”
Ponadto Frankopan zwraca uwagę, że różne klasy społeczne inaczej doświadczają danych wydarzeń. „Może to być kuszące, aby skupić się na architekturze na wielką skalę, symbolach władzy królewskiej i potędze biurokracji i powiązać ich upadek z klęską społeczną” – pisze autor. „Być może bardziej zasadne jest pytanie, jak w praktyce zmienia się życie robotników rolnych, kobiet, dzieci i rodzin.”
W istocie ludzie z najniższych warstw społecznych mogą doświadczyć upadku politycznego centrum jako „swoistego wyzwolenia”. Frankopan nie sugeruje, że spowodowany przez środowisko upadek społeczny będzie dobry dla robotników i chłopów. Wręcz przeciwnie. „Ciężar klęski spada nieproporcjonalnie na biednych” – pisze autor. Pokazuje raczej, jak doświadczenie kryzysu klimatycznego objawi się poprzez wszystkie pęknięcia i szczeliny w społeczeństwie.
Dla Frankopana klasa odgrywa kluczową rolę w zrozumieniu społeczeństw narażonych na wpływ zewnętrznych szoków wynikających ze zmian środowiska. Twierdzi on, że „decydującym czynnikiem podatności na problemy społeczno-ekonomiczne i głód” jest odsetek danego społeczeństwa, który jest ubogi.
Niestety, niuanse analizy starożytnego społeczeństwa przez Frankopana są mniej widoczne w rozdziałach dotyczących świata współczesnego. Jego opis rozwoju kapitalizmu jest zbyt uproszczony. Występuje tendencja do postrzegania kapitalizmu jako systemu ukształtowanego w wyniku serii wyborów dokonanych przez jednostki, a nie stopniowego rozwoju sił wytwórczych. W ten sposób powstała klasa jednostek, które widziały swoją ekonomiczną przyszłość w nowym sposobie organizacji społeczeństwa.
Przykładem tego jest potraktowanie przez autora rewolucji francuskiej 1789 roku. Podążając za wątkami książki, podkreśla znaczenie klęsk nieurodzaju w wywołaniu niezadowolenia u niższych warstw społeczeństwa francuskiego. Te bunty dały początek rewolucji francuskiej. Ale same w sobie nie wystarczą, by wyjaśnić sposób w jaki część społeczeństwa była skłonna wywołać rewolucję przeciwko monarchii i ustanowić nowy porządek społeczny.
Frankopan podkreśla rolę nowych idei w tym momencie historii, ale nie umieszcza ich w żadnych wyłaniających się relacjach ekonomicznych. Pisze on, że dla Hegla „chęć ‘czynienia przemocy’ wobec natury była agresywnym stwierdzeniem, które odzwierciedlało pojawiające się idee głównego nurtu, łącząc białą rasę, władzę i przywilej w toksyczne ramy, które stawiały Europejczyków na szczycie ludzkości i wszystkich żyjących zwierząt”.
Natura, kontynuuje Frankopan, „stała się czymś, co należy nie tylko wykorzystywać”, ale postrzegać jako coś, co „stoi na drodze ludzkiego postępu”. W tych uwagach jest wiele prawdy, ale natura w tym światopoglądzie została wyabstrahowana z materialnej rzeczywistości. Znacznie jaśniejsza, moim zdaniem, jest uwaga Karola Marksa, że dla klasy kapitalistów przyroda była „darmowym darem dla kapitału”. Innymi słowy, w kapitalizmie środowisko naturalne zostało podporządkowane ekonomicznemu systemowi produkcji, który dbał jedynie o akumulację bogactwa.
Nie znaczy to, że praca Frankopana o bardziej współczesnym społeczeństwie jest bez wartości. Wręcz przeciwnie. Życzyłbym sobie, aby każda praca z zakresu historii środowiska tak szczegółowo rozpatrywała rolę handlu niewolnikami w procesie rodzenia się kapitalizmu. Frankopan bada rzeczywistość niewolnictwa i rozważa, co to oznaczało dla środowiska Ameryki i Afryki Zachodniej. Niewolnictwo na plantacjach ogałacało ziemię z substancji odżywczych, niszczyło ekosystemy i powodowało śmierć milionów ludzi. Sama Afryka została ograbiona z ludzi i surowców, co jest spuścizną, która do dziś powoduje cierpienie milionów.
To tylko jeden z przykładów na to, jak dążenie klasy kapitalistycznej do maksymalizacji bogactwa pozostawia po sobie zniszczenia, katastrofy ekologiczne i ogromne cierpienie. Dla Frankopana kapitalizm jest systemem, który stanowi „połączenie poszukiwania zysków, niezrównoważonej eksploatacji krajobrazu i zemsty natury biorącej odwet, gdy zostaje zepchnięta poza granice swojej wytrzymałości”.
Pomimo tego, że Frankopan zdaje sobie sprawę z natury kapitalizmu oraz realiów historii kolonializmu i imperializmu, uważam, że ostatnia część książki jest nieadekwatna. Częściowo wynika to z faktu, że jego spojrzenie na XX i XXI wiek staje się znacznie bardziej zawężone do roli supermocarstw w kształtowaniu historii ekologicznej i społecznej. Oznacza to, że brakuje szerokiego zasięgu, który był tak mocną stroną pierwszej części książki.
Największym problemem jest jednak to, że w końcowej części niewiele jest mowy o walce z degradacją przyrody i wyzyskiem ludzi przez kapitalizm. Nie znaczy to, że autor całkowicie ignoruje historię buntów społecznych. Na przykład omawia rewolucję haitańską z lat 1791-804, która zakończyła niewolnictwo w tej byłej kolonii Francji.
Jednak traktowanie przez Frankopana rosyjskiej rewolucji 1917 roku jest niewłaściwe. W kontrrewolucji stalinowskiej autor widzi kontynuację pierwszych lat rewolucji. To pomieszanie wydarzeń pozwala Frankopanowi twierdzić, że rewolucyjna Rosja miała negatywne podejście do świata przyrody, podobnie jak kapitaliści. Uczciwiej jest twierdzić, że wielu rewolucjonistów, w tym Włodzimierz Lenin, żywiło wielką troskę o ochronę świata przyrody. Ale ich możliwości działania w tym zakresie były ograniczone w sytuacji, gdy w kraju trwała wojna domowa.
Frankopan nie jest w stanie zająć się wielkimi ruchami społecznymi, które mają siłę rzucić wyzwanie kapitalizmowi – i potencjalnie mogą go obalić. Oznacza to, że jego wnioski są dość cyniczne. Jego opis obecnego kryzysu ekologicznego jest wyczerpujący i przerażający, zwłaszcza ze względu na jego świadomość braku działania ze strony rządów. Ponieważ jednak nie widzi on możliwości walki jako drogi do zmiany świata, nie widzi nadziei. Zauważa sucho: „Duża część historii ludzkości polega na braku zrozumienia lub dostosowania się do zmieniających się okoliczności”.
Pewien cynizm jest być może zrozumiały. Frankopan ma świadomość, że kapitalizm jest systemem globalnym, który rozpętał prawdziwie globalną katastrofę ekologiczną. Jego książka podkreśla, że w przeszłości ludzkości katastrofy ekologiczne miały raczej charakter lokalny. Upadek lub załamanie cywilizacji były za- zwyczaj wydarzeniami lokalnymi. Dziś mamy do czynienia z globalną katastrofą.
Powinniśmy pamiętać o głównej lekcji płynącej z jego książki. Ludzkość nie jest skazana na powtórzenie “klątwy Akadu”. W obliczu katastrofy ważne jest to, co robią ludzie w społeczeństwie – jakie kroki podejmują, aby złagodzić degradację środowiska i chronić życie.
Kapitalizm nie jest w stanie podjąć tych kroków, ponieważ główna dynamika systemu – akumulacja kapitału – opiera się na systematycznej degradacji przyrody. Ale kapitalizm rodzi też opór. W ostatnich latach obserwujemy ruchy milionów ludzi, którzy kwestionują status quo i walczą o inny świat.
Największą zaletą książki Frankopana jest poczucie, że ludzkość wypracowała wiele różnych sposobów odnoszenia się do szeroko rozumianego świata przyrody, a czyniąc to, udowodniła, że nie jesteśmy z natury destrukcyjni dla środowiska. Katastrofa nie jest nieuchronna.
Socjaliści będą chcieli pójść dalej. Kapitalizm nie rozwiąże kryzysów ekologicznych. Będzie to wymagało rewolucyjnej zmiany w tym, jak odnosimy się do naszego środowiska. Choć Ziemia przemieniona nie wysuwa tego argumentu, jest w niej mnóstwo materiału, który może zainspirować, zachęcić i skłonić do zastanowienia się nad naszymi zależnościami ekologicznymi.
The Earth Transformed: An Untold History (Ziemia przemieniona. Nieopowiedziana historia)
Peter Frankopan, 2023
W Polsce autor ten jest znany przede wszystkim dzięki Jedwabnym Szlakom. Nowej Historii Świata, które zostały przetłumaczone na język polski kilka lat temu – zrecenzowane także w 2019 roku przez Pracowniczą Demokrację. Można przypuszczać, że najnowsza książka Frankopana wkrótce również ukaże się na rynku polskim.
Tłumaczył Maciej Banczarzewski
Category: Gazeta - maj 2023, Gazeta - maj 2023 - cd.