Jak kapitalizm oddziałuje na naszą planetę?

| 1 marca 2023

Grupa naukowców dąży do formalnego uznania obecnej epoki geologicznej epoką antropocenu [epoką człowieka – przyp. tłum]. Camilla Royle wyjaśnia, dlaczego określenie to stanowi potwierdzenie silnie destrukcyjnego wpływu kapitalizmu na planetę

Do 2050 roku w morzu może być więcej plastiku niż ryb.
Do 2050 roku w morzu może być więcej plastiku niż ryb.

Pogoń za zyskiem, stanowiąca istotę kapitalizmu, ma silnie destrukcyjny wpływ na środowisko naturalne. W związku z tym, że działalność człowieka oddziałuje na funkcjonowanie planety, część naukowców uważa, że obecna epoka geologiczna powinna nosić nazwę antropocenu.

W ostatnich latach na świecie odnotowano wzrost liczby śmiertelnych cyklonów i huraganów. Niszczycielskie pożary lasów nawiedziły USA, Grecję, Australię, a Pakistan, Nigerię, Malezję i wiele innych krajów dotknęły powodzie.

Ubiegły rok był prawdopodobnie najgorętszym rokiem w historii pomiarów w Wielkiej Brytanii, Francji i Hiszpanii. W tym roku temperatury mogą być jeszcze wyższe.

W kapitalizmie rolnictwo funkcjonuje w sposób, który naraża nas na kontakt z niebezpiecznymi patogenami zagrażającymi naszemu zdrowiu i życiu. Koronawirus najprawdopodobniej prze- niósł się na ludzi z nietoperzy, gdy uprawy wkroczyły na zalesione dotąd tereny. Intensywne hodowle zwierząt spowodowały już kilkukrotnie wybuch epidemii wysoce zakaźnych chorób wirusowych, takich jak ptasia grypa.

Wpływowa grupa naukowców uważa, że obecną epokę geologiczną należy nazwać antropocenem. Oznacza to, że naukowcy ci zdają sobie sprawę, że działalność człowieka wpływa na funkcjonowanie planety na wiele powiązanych ze sobą sposobów.

Oddziaływanie to stało się widoczne w połowie XX wieku. W tym czasie nastąpiło „wielkie przyspieszenie” – wzrost liczby ludności, emisji dwutlenku węgla, tempa wylesiania oraz skali wielu innych zjawisk.

Dowody są widoczne w zapisie geologicznym. Za kilka milionów lat w warstwach skał osadowych widoczny będzie moment, w którym rozpoczął się antropocen.

Na przykład sto lat temu bardzo rzadko w ziemi można było znaleźć aluminium. Metal ten – glin – zwykle występuje w postaci związków lub rud, takich jak boksyt. Obecnie na świecie są miejsca, w których glin zalega jako pozostałości po wydobyciu rud, ekstrakcji metalu oraz składowaniu odpadów.

Oprócz tego na całym świecie – nawet w głębinach oceanicznych – znaleźć można odpady tworzyw sztucznych. Plastik jest stosunkowo nowym wynalazkiem, ale uderzająca jest szybkość, z jaką się rozprzestrzenił. Określenie „antropocen” jest coraz szerzej używane, ale nie zostało jeszcze oficjalnie uznane.

Obecna epoka jest nadal nazywana holocenem – zaczęła się około 11 700 lat temu pod koniec ostatniej epoki lodowcowej.

W 2019 r. grupa robocza ds. antropocenu Międzynarodowej Komisji Stratygrafii uznała, że to właśnie antropocen jest odpowiednim określeniem dla epoki, w której żyjemy, a która rozpoczęła się w połowie XX w.

W tym roku grupa ma podjąć decyzję o wyborze miejsca, w którym występują wyraźne dowody na przejście od holocenu do antropocenu. Wybór może paść na warstwy osadów na dnie jeziora w Chinach lub osady morskie w Morzu Bałtyckim.

W miarę powstawania kolejnych warstw następuje wychwytywanie pozostałości, takich jak cząstki radioaktywne, popioły lotne ze spalania węgla i ropy oraz pozostałości nawozów. Ważniejsze niż dokładna lokalizacja miejsca jest to, co mówi nam ono o wpływie człowieka.

Otrzeźwiająco może zadziałać uzmysłowienie sobie, że na Ziemi nie ma miejsca nietkniętego ludzką ręką. Jednak nie ma nic nienaturalnego w tym, że człowiek zmienia otaczający go świat.

Ludzie zaczęli żyć w osiadłych społecznościach i uprawiać rolę około 11 000 lat temu – mniej więcej na początku epoki holocenu. Upowszechnieniu się rolnictwa towarzyszyło udomowienie wielu gatunków zwierząt.

Zmiany wywoływane przez człowieka w jego środowisku napędzały z kolei zmiany w samym społeczeństwie. Rozwój rolnictwa sprawił, że ludzie mogli się osiedlać i wytwarzać nadwyżki żywności, zamiast żyć w społecznościach zbieracko-łowieckich.

Karol Marks i Fryderyk Engels argumentowali, że spowodowało to powstanie społeczeństw podzielonych klas- owo, ponieważ niektórzy ludzie gromadzili większą część nadwyżki. Wiązały się z tym także zmiany ról społecznych mężczyzn i kobiet. W połowie XX w. – na początku proponowanej epoki – nastąpił koniec II wojny światowej i wzrosła dominacja USA w światowej gospodarce. Stany Zjednoczone subsydiowały własnych rolników, którzy pro- wadzili ogromne gospodarstwa mono- kulturowe oraz eksportowały część produkcji rolnej i technologie rolnicze.

Intensywne przemysłowe metody produkcji rolnej zostały wprowadzone także w krajach takich, jak Indie i Meksyk w ramach tak zwanej zielonej rewolucji. Kraje skolonizowane wcześniej przez Europę w Azji, na Karaibach i w niemal całej Afryce uzyskały niepodległość, gdy ich mieszkańcy obalili rządy kolonizatorów.

Wiele z tych nowo niepodległych państw poszło drogą silnie uprzemysłowionego rozwoju wspieranego przez fundusze i wsparcie ze strony Stanów Zjednoczonych lub Związku Radzieckiego.

Od lat 80. XX w. tkankę społeczną zaczął toczyć nowotwór neoliberalizmu. Jednym z objawów choroby wpływających na środowisko było zachęcanie krajów Globalnego Południa do produkcji roślin na eksport. Prowadziło to do degradacji gruntów i pogorszenia bezpieczeństwa żywnościowego.

W XXI w. ponad połowa światowej populacji żyje w miastach. W zglobalizowanym, doskonale skomunikowanym społeczeństwie, bardzo szybko mogą się rozprzestrzeniać choroby wirusowe, takie jak Covid-19.

Jednak większa swoboda podróżowania nie dotyczy wszystkich w równym stopniu. W 2018 r. tylko około 4 procent osób odbyło lot międzynarodowy.

Należy podkreślić, że człowiek od zawsze kształtował świat przyrody. W różnych momentach ludzie musieli stawiać czoła rewolucyjnym zmianom, które zachodziły równolegle do równie dramatycznych zmian w środowisku.

Ekolodzy są słusznie przerażeni skalą wydobycia zasobów naturalnych, masowego wymierania gatunków i powstawania zanieczyszczeń związaną z kapitalizmem. Część z nich wyciąga stąd wniosek, że powinniśmy ograniczyć wpływ człowieka. Na przykład biolog EO Wilson zasłynął pomysłem, aby połowę powierzchni Ziemi uwolnić od ludzi i zwrócić przyrodzie.

Marks miał jednak inny pogląd na naturę człowieka. W dziele „Kapitał” argumentował, że oddziaływanie na planetę jest istotnym składnikiem człowie- czeństwa.

Ludzie są nie tylko zależni od przyrody, ale pozostają z nią w metabolicznej zależności, co oznacza, że muszą ją przekształcać, aby przetrwać. Nie da się oddzielić człowieka od przyrody.

Realizacja wizji Wilsona oznaczałaby skupienie większej liczby ludzi na mniejszych obszarach, w tym usunięcie rdzennej ludności z ziem, którymi gospodarowała ona w zrównoważony sposób przez wieki. Nie jest jasne, jak miałoby się to odbyć bez użycia siły.

Powstrzymanie ludzi przed wywieraniem wpływu na planetę nie jest ani możliwe, ani pożądane. Ważne jest to, jakiego rodzaju zmiany zachodzą, w czyim interesie i czyim kosztem.

Na przykład paliwa kopalne można zastąpić odnawialnymi źródłami energii – problem w tym, że potrzeba akumulowania zysków napędza obecnie wydobycie paliw kopalnych przez sto- sunkowo niewielką grupę przedsiębiorstw.

Osady z połowy XX wieku to bardzo młode formacje pod względem geologicznym. Pokazuje to, jak szybko zachodzą zmiany klimatyczne i jak mało czasu zostało na zmniejszenie emisji.

Miano antropocenu wskazuje również, że wpływ człowieka na planetę przybiera różne formy oraz że są one ze sobą powiązane. Chociaż zmiany klimatyczne są najbardziej nieprzewidywalnym przejawem zmian w środowisku planety, nie są one jedynym.

Jak podkreśla klimatolog Mark Maslin, nazwanie obecnej epoki antropocenem zachęca do całościowego spoj- rzenia na kwestie zmian klimatycznych, zanieczyszczeń oraz utraty bioróżnorodności – zamiast traktować je jako odrębne zjawiska.

Socjaliści mogą pójść o krok dalej i wskazać, że główną przyczyną wszystkich powiązanych ze sobą kryzysów jest system kapitalistyczny, który przedkłada pogoń za zyskiem nad potrzeby ludzi i innych gatunków. Dostrzeżenie, że żyjemy w świecie ukształtowanym przez człowieka, mogłoby nas ostatecznie przekonać, że jeśli zależy nam na bezpieczeństwie, potrzebujemy innego rodzaju społeczeństwa.

Tłumaczył Łukasz Wiewiór

Tags:

Category: Gazeta - marzec 2023, Gazeta - marzec 2023 - cd.

Comments are closed.