90. rocznica dojścia Hitlera do władzy. Jak można było powstrzymać nazistów?

| 1 lutego 2023

30 stycznia 1933 r. Adolf Hitler został mianowany kanclerzem. Mateusz P. dowodzi, że nie było to nieuniknione i że naziści jeszcze wcześniej mogli zostać pokonani

27 maja 1933 r. Dachau. Pierwszy nazistowski obóz koncentracyjny. 
Więziono tu działaczy lewicy i związkowców.
27 maja 1933 r. Dachau. Pierwszy nazistowski obóz koncentracyjny.
Więziono tu działaczy lewicy i związkowców.

W 1929 r. kryzys systemu kapitalistycznego uderzył w niemiecką Republikę Weimarską. Efektem tego było ponad 6-milionowe bezrobocie w 1932 r. (około 30% siły roboczej).

NSDAP Hitlera była partią drobnomieszczaństwa, m.in. rzemieślników i kupców – czyli ludzi funkcjonujących pomiędzy dużym kapitałem a ruchem pracowniczym. Budulcem partii były dwa rodzaje cegieł – z jednej strony cegła pseudoantykapitalistycznej demagogii wymierzonej w duży kapitał (z nadzieją na wskoczenie w jego miejsce), a z drugiej cegła nienawiści do ruchu pracowniczego. Spoiwem całości był programowy antysemityzm.

Największe niebezpieczeństwo faszyzmu wynikało z jego masowości. Sławetne Sturmabteilung (SA) – zwane brunatnymi koszulami – nie służyły tylko do pokazów. Służyły do rozbijania pałkami głów pracowników. Pod koniec 1932 r. SA liczyło 400 000 szturmowców gotowych na zawołanie i z przekonania do zabicia każdego przeciwnika. Faszyzm jak brzytwa służy do rozcinania ruchu pracowniczego.

Odpowiedź na masowy ruch mogła wyjść tylko od innego, i znacznie potężniejszego, ruchu masowego – ruchu pracowniczego. W przededniu dojścia Hitlera do władzy na scenie politycznej istniały dwie liczące się partię lewicowe: Komunistyczna Partia Niemiec (KPD) i Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD), które w oczach wojska, małych i dużych kapitalistów były uosobieniem całego zła. Pozostający na uboczu naziści mający w 1928 r. zaledwie 12 mandatów, 2 lata później zdobyli ich 107, a 31 lipca 1932 r. 230 mandatów. Z kolei łącznie lewicowe partie zdobyły odpowiednio 207, 220, 222 mandaty.

Niestety KPD i SPD prowadziły samobójczą politykę.

SPD pokładała nadzieje w zwiększeniu siły policji i w konstytucji. W wyborach prezydenckich 1932 r. popierała w kampanii prezydenckiej Paula Von Hindenburga, sądząc, że zamknie to drogę do władzy dla Hitlera.

KPD z rewolucyjnej partii stała się stalinowską karykaturą samej siebie. W 1928 r. Stalin określił socjaldemokrację jako „socjalfaszystów”. Partia wpadła w sekciarską politykę odmowy współdziałania z SPD. Wszystko na prawo od KPD było określane jako faszystowskie. KPD mówiło, że nie było różnicy między rządami autorytarnego kanclerza Heinricha Brüninga a Hitlerem. Różnica jednak istniała. Za czasów pierwszego nadal istniały ruchy pracownicze, za czasów drugiego, wszystkie zostały zniszczone.

Ta samobójcza taktyka doprowadziła ostatecznie do tragedii.

Walka z faszystami

Członkowie KPD i SPD próbowali jednak walczyć z faszystami. W samych Prusach między styczniem a wrześniem 1932 r. zginęło w bójkach 54 komunistów i 70 nazistów. Były to jednak akty desperacji, gdyż KPD nie było w stanie przeprowadzić masowej akcji w zakładach pracy – 85% członków tej partii było w kwietniu 1932 r. bezrobotnymi. Problemem była również polityka tworzenia własnych związków zawodowych, co jeszcze bardziej odsuwało od siebie członków odrębnych partii. Komunistyczne związki liczyły 75 tys. osób, podczas gdy te podlegające pod SPD około 5 milionów członków.

Mimo zgniłej polityki na górze, na szczeblu lokalnym partie współdziałały. 17 lipca 1932 r. 11 000 SA-manów pod ochroną policji weszło do „czerwonej twierdzy” miasta Altony. Komuniści i socjaldemokraci wspólnymi siłami wypchnęli nazistów spoza dzielnicy, a władza krzyczała o „czerwonym niebezpieczeństwie”.

Hitler u władzy

Hitler stopniowo zdobywał coraz większe poparcie ze strony kapitalistów. W raporcie Kilgore’a (Specjalnej Komisji Senatu USA) czytamy: „Poparcie udzielone przez wielkich przemysłowców i bankierów stworzyło narodowym socjalistom warunki umożliwiające zdobycie władzy”.

W listopadzie 1932 r. NSDAP zdobyło o 34 mandaty mniej niż w lipcowych wyborach tego samego roku, podczas gdy partie lewicowe straciły tylko jeden mandat. Zaniepokojeni obrotem spraw czołowi biznesmeni wystosowali do Hindenburga list, prosząc o mianowanie Hitlera kanclerzem. Ich prośba została wysłuchana i 30 stycznia 1933 r. Hitler został mianowany kanclerzem.

Nawet wówczas była jednak jeszcze szansa na pokonanie nazistów. Jak pisze historyk Julius Braunthal: „Po południu i wieczorem 30 stycznia w niemieckich miastach odbyły się spontaniczne i gwałtowne masowe demonstracje robotników. Delegacje z fabryk… ze wszystkich części kraju przybyły tego samego dnia do Berlina w oczekiwaniu na rozkazy bojowe.” Ani przywódcy SPD, ani liderzy związków zawodowych nie wydali takich rozkazów.

Jeśli chodzi o kierownictwo KPD, przez trzy lata prowadziła skrajnie sekciarską politykę. Dlatego gdy wezwało do strajku generalnego, robotnicy nie zareagowali.

Wprawdzie niektórych miejscowościach członkowie KPD zaczęli w końcu nawoływać do stworzenia jednolitego frontu (w Królewcu, gdzie 6000 pracowników wiecowało wspólnie z KPD i SPD, nawoływali: „Nie ma potrzeby, by zjednoczeni w jednolitym froncie stali się komunistami. Pożądane jest natomiast, by byli antyfaszystami. Taki jednolity front może osiągnąć wkrótce swój cel – uwolnienie klasy robotniczej”, jednak było już na to za późno. W walce z pracownikami Hitler przeszedł do niszczenia wszelkiej samoorganizacji.

Gdy 27 lutego 1933 r. spłonął Reichstag, dzień później aresztowano 10 000 działaczy KPD i kilka tysięcy SPD. W toczonych walkach ulicznych zginęło 29 komunistów i 14 nazistów.

Wkrótce Hitler zdelegalizował KPD i dzięki temu zdołał przeprowadzić w parlamencie ustawę „o usunięciu zagrożenia narodu i Rzeszy”, która dawała mu dyktatorską władzę. Sprzeciw wyrazili jedynie posłowie SPD.

Wkrótce do obozów trafiło 150 000 spośród 360 000 członków KPD i wielu członków SPD i związkowców .

Brutalne rządy nazistów nie wymazały jednak walki klas. W fabryce Kruppa w Essen robotnicy przeprowadzili dziki strajk, który został jednak szybko zdławiony.

W maju 1935 r. kilku tysięcy pracowników przerwało pracę w Chemnitz, w lutym 1936 r. górnicy wymusili uwolnienie 50 aresztowanych kolegów.

25 czerwca 1936 r. odbył się strajk w Adam Opel. W Prusach wschodnich wybuchł dwudniowy strajk, a w Troksach komuniści nawoływali do porzucenia pracy.

W 1938 r. w Jezioranach na znak protestu przeciw układowi monachijskiemu (przyłączającemu części terytoriów Czechosłowacji do Rzeszy niemieckiej) robotnicy wyszli w czerwonych koszulach.

Do tego możemy dodać absencję w pracy i sabotaż. Protesty te stanowiły jednak cień walki pracowniczej, która odbywała się przed nadejściem nazizmu.

Antifa

Pod koniec wojny, począwszy od marca 1945 r., zaczęły wychodzić na powierzchnię Komitety Antyfaszystowskie, które w zdecydowanej większości składały się z robotników. W całych Niemczech było ich ponad 500. „Antifa” organizowała strajki w celu usunięcia działaczy nazistowskich, tworzyła milicje robotnicze, przejmowała władzę nad zakładami pracy. Miała nadzieję na poprowadzenie walki do końca, aż do obalenia kapitalizmu.

W Stuttgarcie i Hanowerze doszło do sytuacji „dwuwładzy” – w tych miastach Antifa utworzyła własne siły policyjne i zaczęła zarządzać zao- patrzeniem w żywność.

Nie spodziewano się, iż Stalin nie ma zamiaru prowadzić polityki światowej rewolucji robotniczej (w tej kwestii odsyłam do książki „Państwowy kapitalizm w Rosji ? str. 11)

W maju Antifa została zdelegalizowana przez siły okupacyjne aliantów.

Lekcja na dziś

Nieznanych bohaterów antyfaszystowskich może być więcej, jednak można było uniknąć tragedii hitleryzmu. Rewolucjonista Lew Trocki już na początku lat 30. zaatakował samobójczą politykę SPD i KPD i rzucił hasło jednolitego frontu pracowniczego przeciwko faszystom.

Niestety, trockiści w Niemczech byli bardzo nieliczną grupą niemającą siły przebicia. Lew Trocki nie żyje już ponad 80 lat, ale zostały świetne pisma pokazujące, jak rozbić faszystów. I jako przestroga została nam tragiczna lekcja niemieckiego ruchu pracowniczego, która nam pokazuje, jak nie działać.

Dzisiaj, gdy w Polsce pogrobowcy Hitlera i przedwojennych krajowych faszystów (m.in. członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego, Młodzieży Wszech- polskiej i Ruchu Narodowego) maszerują po ulicach, musimy pamiętać prorocze słowa Trockiego, jeszcze sprzed dojścia Hitlera do władzy:

„W wypadku, gdyby faszyzm doszedł do władzy, jak czołg straszliwy przejdzie on po waszych czaszkach i kręgosłupach.” Dlatego trzeba dziś budować jak największy ruch przeciwko rasistom i faszystom.

Tags:

Category: Gazeta - luty 2023, Gazeta - luty 2023 - cd.

Comments are closed.