Peru: co kryje się za upadkiem prezydenta Pedro Castillo?
Po trwającej prawie 2 lata kampanii mającej na celu doprowadzenie do rozpadu rządu, koalicja wielkiego biznesu i partii prawicowych obaliła peruwiańskiego prezydenta Pedro Castillo.
7 grudnia został on usunięty z urzędu i zatrzymany w areszcie na podstawie oskarżenia o ?naruszenie porządku konstytucyjnego?.
Zaledwie kilka godzin wcześniej Castillo ogłosił, że chce ?powołać rząd tymczasowy, mający przywrócić rządy prawa i demokrację?. Wezwał on do rozwiązania zdominowanego przez prawicę Kongresu, przeprowadzenia nowych wyborów i opracowania nowej konstytucji. W ten sposób chciał uniknąć kolejnego głosowania w sprawie usunięcia go z urzędu, po tym jak ustępstwa na rzecz biznesu i ataki na klasę pracowniczą spowodowały jego izolację.
Castillo wygrał wybory prezydenckie nieznaczną przewagą głosów w czerwcu 2021 r., po drugiej turze, w której starł się z prawicowcem Keiko Fujimori. Castillo był kandydatem Wolnego Peru ? szerokiej partii, w której znaleźli się i samozwańczy marksiści, i socjaldemokraci ? obiecując, że ?nie będzie biednych w bogatym kraju?.
Wprowadzone przez niego ograniczone reformy, takie jak uregulowanie działalności potężnych firm górniczych, dla bogaczy i biznesu okazały się zbyt daleko idące by mogli je tolerować. Klasa rządząca obawiała się, że ubodzy i ludność rdzenna będą domagać się dalszych reform.
W obliczu ataku ze strony wyższych sfer Castillo obrał taktykę obłaskawiania wielkiego biznesu. Po mniej niż trzech miesiącach urzędowania przeprowadził rekonstrukcję rządu, wyrzucając z niego lewicowców. Zwolnił premiera Guido Bellido, samozwańczego marksistę, który firmie gazowej Camisea postawił ultimatum: albo będziecie płacić wyższe podatki, albo zostaniecie znacjonalizowani.
By zjednać sobie potężny w Peru biznes miedziowy, na ministra górnictwa Castillo mianował biznesmena Eduardo Gonzalesa, zaś minister pracy Iber Maravi został zdymisjonowany. Ministrem finansów został Pedro Francke, obiecujący wprowadzenie ?ludowej gospodarki rynkowej?, który po nominacji zaczął zabiegać o względy zagranicznych inwestorów. Wcześniej pracował on w Banku Światowym ? kluczowej instytucji zaprojektowanego przez USA światowego porządku liberalno-kapitalistycznego, forsującej wolnorynkowe rozwiązania.
Castillo twierdził, że rekonstrukcja rządu miała ?sprzyjać poprawie rządzenia? ? innymi słowy udowodnić, że potrafi on rządzić peruwiańskim państwem bez sprzeciwiania się kapitałowi. Jednak biznes wciąż chciał się go pozbyć, więc uzyskał jeszcze więcej ustępstw.
W sierpniu Castillo mianował ministrem finansów Kurta Burneo ? wolnorynkowca i byłego szefa banku centralnego. We wrześniu prezydent przemówił na konferencji szefów przemysłu górniczego, obiecując, że nie podniesie podatków. Jego słowa zostały w tym gronie bardzo dobrze przyjęte. Brak podwyżek podatków to ?bardzo dobra wiadomość? ? powiedział Raul Jacob, dyrektor finansowy Południowej Korporacji Miedziowej. Dodając: ?Dostrzegamy więcej zdrowego rozsądku w niektórych obszarach rządu?.
Castillo nie spełnił obietnic, jakie złożył zwykłym ludziom w czasie swej kampanii wyborczej. Nie próbował zmobilizować potęgi klasy pracowniczej na ulicach i w zakładach pracy, by przeciwstawić się prawicowemu kongresowi i biznesowi. Zamiast tego stosował represje wobec protestów, które wybuchały sporadycznie w ciągu roku przeciwko wysokim cenom paliw i innych podstawowych artykułów.
W kwietniu, po tym jak policja zastrzeliła czterech protestujących, Castillo ogłosił stan wyjątkowy i wysłał siły policyjne, by stłumiły protesty. W ciągu 24 godzin został zmuszony do cofnięcia tych decyzji.
Tysiące ludzi, którzy głosowali na Castillo, wzięły potem udział w protestach przeciwko niemu. W regionie Ayacucho ludzie zablokowali drogi, żądając by Castillo dotrzymał porozumienia o zamknięciu kilku szkodliwych dla środowiska kopalń w tej części kraju. W listopadzie kierowcy ciężarówek i rolnicy ustanowili blokady dróg w całym Peru, protestując przeciwko rosnącym cenom paliwa i brakom nawozów. Jednym z pierwszych aktów Castillo jako prezydenta było wysłanie premiera Bellido do prowincji Chumbivilcas, z zadaniem zakończenia dużego strajku w chińskim konsorcjum górniczym MMG Las Bambas. Ten epizod pokazał ograniczenia strategii, przyjętej wtedy przez polityków na lewo od Castillo.
Wiceprezydent Dina Boluarte została zaprzysiężona na prezydenta 7 grudnia wieczorem. Boluarte ma większe szanse na akceptację prawicy, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę że niedawno wystąpiła ona z Wolnego Peru twierdząc, że nigdy nie podzielała ideologii tej partii.
Nauka płynąca z upadku Castillo nie polega na tym, że pokonanie potęgi wielkiego biznesu jest niemożliwe. To lekcja pokazująca ograniczenia tzw. reformizmu. Jego istotą jest przekonanie, że możemy osiągnąć wielkie zmiany za pomocą wyborów parlamentarnych i pracy poprzez instytucje państwa, które przecież istnieje po to, by chronić interesy kapitalistów.
Nadzieja dla Peru leży w klasie pracowniczej, mobilizującej się na ulicach i ? co najważniejsze ? w zakładach pracy. To tam właśnie zwykli ludzie dysponują siłą społeczną, zdolną uderzyć w zyski biznesu, sprzeciwić się jego państwu i rozmontować cały system.
Sophie Squire
Tlumaczył: Jacek Szymański
Aktualizacja. Aresztowanie Castillo wywołało wybuch gniewu wobec elit politycznych kraju (patrz zdjęcie). W trakcie protestów doszło do blokad autostrad, podpalania budynków i wtargnięć na lotniska. 14 grudnia rząd ogłosił ogólnokrajowy stan wyjątkowy, ograniczając prawa obywatelskie i pozwalając siłom zbrojnym na wspieranie policji.
Organizacje praw człowieka oskarżyły władze o użycie broni palnej wobec protestujących i zrzucanie bomb dymnych z helikopterów. W protestach z rąk władz zginęły 22 osoby, najmłodsza zaledwie 15-letnia (oficjalne dane rządowe z 29 grudnia ? sam Castillo twierdzi, że zginęło ponad 30 osób).
Category: Gazeta - styczeń 2023, Gazeta - styczeń 2023 - cd.