Wzrost populacji nie jest przyczyną kryzysu klimatycznego
Niektórzy aktywiści w ruchu klimatycznym uważają, że wzrost populacji stanowi co najmniej część problemu ze zmieniającym się klimatem. Ale to kapitalizm zabija planetę, nie ludzie.
ONZ ogłosiło w listopadzie, że liczba ludzi na świecie przekroczyła 8 miliardów. Przy czym kontekstem dla tego komunikatu są zagrożenia o charakterze ekologicznym, z którymi przychodzi obecnie mierzyć się ludzkości.
W związku z degradacją środowiska naturalnego, wymieraniem gatunków, globalnymi pandemiami i rozwijającą się na naszych oczach katastrofą, jaką są zmiany klimatyczne, zagrożona jest egzystencja ludzkości. Oznacza to, że ludzie będą poszukiwać odpowiedzi na pytanie o przyczyny tego kryzysu.
Niektórzy aktywiści w ruchu klimatycznym uważają, że wzrost populacji stanowi co najmniej część problemu ze zmieniającym się klimatem. Ten pogląd ma swoje korzenie w pismach Thomasa Malthusa sprzed ponad 200 lat. Malthus twierdził, że wzrost demograficzny przekracza możliwości planety. Jednak tego typu argumenty jest łatwo obalić wobec faktu, że populacja ludzkości rośnie nieprzerwanie od co najmniej 20 000 lat.
Zdolność ludzi do przeobrażania poprzez technologię środowiska, w którym żyją, oznacza, że nie mają takich ograniczeń, jak inne zwierzęta. Przekonanie, że świat jest przeludniony, nie broni się również z innych powodów. Zakłada bowiem, że istnieje jakiś idealny poziom globalnej populacji, tak jakby ludzie byli niczym króliki zamieszkujące wyspę. Tymczasem społeczność ludzka to o wiele bardziej złożona struktura.
Ludzie zamieszkują szeroką gamę habitatów: od gigantycznych, megazurbanizowanych obszarów, takich jak Tokio i Mexico City, po odizolowane stacje arktyczne, łodzie podwodne, a nawet przestrzeń kosmiczną. Skupienie uwagi na populacji odciąga nas od dyskusji na temat prawdziwych przyczyn kryzysu ekologicznego, w obliczu którego stoimy. To znaczy od nienasyconego kapitalizmu, który eksploatuje i marnotrawi zasoby planety w pogoni za akumulacją zysków.
Karol Marks i Fryderyk Engels mieli rację, demaskując tezę Malthusa jako ?pasz- kwil na rodzaj ludzki?. Prawdziwymi winowajcami nie są biedni ludzie, którzy decydują się na posiadanie potomstwa w krajach Globalnego Południa, ale sto korporacji odpowiedzialnych za 70% globalnych emisji dwutlenku węgla. To kapitalizm zabija planetę, nie ludzie.
John Sinha
Tłumaczyła Agnieszka Kaleta
Category: Gazeta - grudzień 2022