Ani jednej więcej!
Jeśli Kaczyński myśli, że wygrał z kobietami walczącymi o prawo do decydowania o swoim ciele, to się myli.
Tragiczna śmierć Izy z Pszczyny ? 30-latki w 22. tygodniu ciąży, której odmówiono aborcji mogącej ją uratować ? spowodowała falę oburzenia w całym kraju.
6 listopada, w Warszawie (na zdjęciu), demonstracja ?Marsz dla Izy ? Ani jednej więcej!? liczyła 25 tys. osób. Ludzie wyszli na ulice w ponad 70 innych miastach.
To wielki powrót ruchu aborcyjnego i możemy się spodziewać, że będzie trzeba organizować kolejne masowe protesty w przyszłości.
1 grudnia protestowano pod Sejmem i w różnych miastach, kiedy debatowano nad projektem ustawy antyaborcyjnych fanatyków całkowicie zakazującej aborcji. Projekt zakładał m.in. od 5 do 25 lat więzienia ? a nawet do dożywocia ? za aborcję dla matki i lekarza.
Projekt został odrzucony. Aż 41posłów PiS głosowało przeciw odrzuceniu ustawy, a 12 wstrzymało się od głosu. Przeciw odrzuceniu głosowało też sześciu posłów Konfederacji i jeden poseł niezrzeszony (Łukasz Mejza, wiceminister sportu i turystyki, który zasłynął z pobierania ogromnych sum pieniędzy od niezamożnych ludzi za pseudoleczenie poważnych chorób).
Widać, że Kaczyńskiemu nie przeszkadza, że 41 posłów głosuje w tej sprawie przeciwko linii klubu. Jest to zgodne z jego polityką przyjaźni ze skrajną prawicą.
Wchodzimy w nowy rok wiedząc, że ruch o prawa kobiet wciąż trwa. Konieczne jest jego rozpowszechnienie, zwłaszcza w ruchu związkowym.
Category: Gazeta - grudzień 2021