Homofobia STOP ? ?Jesteśmy ludźmi, nie ideologią?

| 1 lipca 2020
15.06.20 Lublin. ?Jesteśmy ludźmi, nie ideologią?. Protest przeciwko homofobii Andrzeja Dudy.
15.06.20 Lublin. ?Jesteśmy ludźmi, nie ideologią?.
Protest przeciwko homofobii Andrzeja Dudy.

Wydawać by się mogło, że w okresie ciągle niezażegnanej jeszcze pandemii Covid-19, której następstwa przeorganizowują życie milionom osób, głównymi problemami poruszanymi w debacie publicznej będą zapobieganie masowym zakażeniom i minimalizowanie negatywnych skutków związanych z tym wyjątkowym stanem. Czyli takie sprawy, jak niewydolność systemu ochrony zdrowia i pozbawienie dochodów milionów pracujących z dnia na dzień.

Nic bardziej mylnego. Walka klas po stronie bogaczy nigdy nie ustaje, wręcz przeciwnie ? przyjmuje bardziej otwarty charakter. Pandemia czy nie, dla rządzących w kapitalizmie każda okazja jest dobra, by wzmacniać panowanie kapitału nad pracą zarówno materialnie, jak i ideowo. Stąd nie powinno nikogo dziwić, że prawicowa władza w Polsce przy okazji wyborów prezydenckich po raz kolejny rozpętuje nagonkę na osoby LGBT+, by odwrócić uwagę od niewygodnych dla siebie tematów.

Z punktu widzenia ultrakonserwatywnych środowisk daje to wciąż realne nadzieje na sukces, gdyż homofobia nadal może liczyć na dość szerokie poparcie w społeczeństwie kształtowanym przez skrajnie reakcyjne i wpływowe instytucje, z kościołem rzymskokatolickim na czele. Dodatkowo obsesja prawicy na punkcie prześladowania osób LGBT+ oraz ich sojuszników wzmaga się wraz z postępującą laicyzacją społeczeństwa, a także sukcesami oddolnego ruchu, który organizuje Marsze Równości w coraz mniejszych miejscowościach.  W 2019 roku było ich już ok. 30, co uderza w do niedawna jedną z ulubionych klisz propagandowych prawicy, że bycie osobą LGBT+ to ?fanaberia wielkomiejskich elit?.

Kolejne skandale pedofilskie wśród kleru, z coraz większym trudem tuszowane przez prokuratury podległe Ziobrze, przekładają się na pustoszenie kościołów, co wprawia w lęk prawicę przyzwyczajoną do korzyści wynikających z symbiozy rządu i kościelnych hierarchów, będących jednym z filarów propagandowych kapitalistycznego wyzysku w Polsce. Desperacka i bardzo prymitywna próba łączenia pedofilii z homoseksualizmem, czy wmawianie, że edukacja seksualna ma rzekomo polegać na nauce 4-latków masturbacji, sprawia wrażenie, jakby sojusz tronu i ołtarza przeczuwał, że to jeden z ostatnich dzwonków, kiedy mogą poprzez państwowe, opresyjne regulacje zachować na kolejne lata przewodnią rolę wstecznych i szkodliwych nauk kościelnych dotyczących ludzkiej seksualności.

Nie jest to celem samym w sobie, gdyż homofobiczne nagonki to jedna z toksycznych ideologii kapitalizmu, obliczona na dzielenie klas pracujących i czynienie ich niezdolnymi do buntu przeciw wyzyskiwaczom i ponad podziałami etnicznymi, religijnymi, płciowymi, czy właśnie ze względu na orientację seksualną. 

Homofobia, niemal zawsze połączona z ?obroną rodziny i tradycyjnych wartości?, to także narzucanie modelu monogamicznej rodziny, której podstawowym zadaniem ma być reprodukcja kapitalistycznego systemu, czyli darmowa, dodatkowa praca opiekuńcza, dostarczająca przyszłym pokoleniom kapitalistycznych pasożytów, jak najwięcej pokornej, niekwestionującej istniejącego porządku siły roboczej, wytwa- rzającej zyski ?ku chwale ojczyzny i tradycji?. 

Oczywiście celem nie jest wymuszenie na osobach LGBT+ porzucenia swojej orientacji, spłodzenia i wychowywania czystych etnicznie ?prawdziwych? Polaków. Chodzi o zaszczucie takich osób, by czuły się wiecznie zastraszonymi, wyobcowanymi od społeczeństwa odmieńcami i nie dawały rzucających się w oczy przykładów szczęśliwych, w pełni dobrowolnych relacji opartych o uczucia, a nie materialne kalkulacje i wpasowanie się w konserwatywne konwenanse.

Dlatego właśnie prawicę tak uwierają i ?prowokują? Marsze Równości, przedstawiane jako masowe, gorszące ?obnażanie się? i ?obnoszenie się z orientacją seksualną?, na okoliczność których karetki nie nadążają do osób z rannymi uczuciami religijnymi. Tylko jakoś nikt z tych środowisk nie wymaga od małżeństw hetero chowania obrączek w przestrzeni publicznej ani nie rzuca kamieniami i jajkami w seksistowskie reklamy uprzedmiotowiające kobiety z tą samą energią, co w Marsze Równości.

PiS i jeszcze bardziej radykalna prawica jest świadoma, że może używać tej karty do podkręcania nastrojów społecznych, ponieważ główną siłą opozycyjną są miałcy i skrajnie oportuni- styczni neoliberałowie, którzy z jednej strony chcą pozować na otwartych i postępowych, a z drugiej obawiają się popaść w niełaskę kleru i dostać łatkę ?bezbożników?. Ich stanowisko jest zawsze uzależnione od krótkoterminowych celów i płynięcie z prądem tendencji podpowiadanych przez zamówione sondaże, motywowane koniecznością uprzedniego ?odsunięcia PiS od władzy?.

Dlatego nagonka PiS na LGBT+ i podgrzewanie temperatury sporu na poziom odczłowieczania tych osób i nazywanie ich ideologią, ma z ich punktu widzenia także dobre strony, bo pozwala odwrócić uwagę od postulowanego przez PO szkodliwego rozdawnictwa na rzecz biznesu i bardzo nie- wielkim kosztem wejść w szaty ostatnich, realnych ?obrońców praw człowieka i demokracji?, na czym polega szantaż moralny osób związanych z PO. Ten koszt to kilka pustych gestów Rafała Trzaskowskiego, który patronując warszawskiej Paradzie Równości w 2019 r. przepędził osoby transseksualne, by ?nie psuły? kadru z nim.

Także w tegorocznej kampanii prezydenckiej pseudo-postępowi liberałowie próbowali cenzurować i podpo- rządkować sobie ruch LGBT+, rozpętując w mediach swoje nagonki wobec aktywistów. Paweł Rabiej, wiceprezydent Warszawy i jawny gej, nazwał ?prawicową prowokacją? kilkudziesięcioosobowy happening ?Tęczowe Disco? pod Pałacem Prezydenckim.

Przykład Rabieja, a nawet Biedronia i wielu innych osób LGBT+ znajdujących się wyżej w społecznej hierarchii, pokazuje, że nie należy też przesadnie malować ruchu na rzecz praw osób LGBT+ w radykalne, postępowe czy rewolucyjne barwy. Możliwość osiągnięcia wysokiego statusu przez jednostki ze szczególnie uciskanych grup z jednej strony normalizuje ich obecność, lecz z drugiej strony trzeba pamiętać, że uprzywilejowane osoby niemal zawsze wybiorą interes klasowy, a nie uciskanej grupy, nawet jeśli do niej osobiście należą.

Walka z homofobią jest tylko częścią walki ze zbrodniczym kapitalizmem. Nie jest ani bardziej, ani mniej istotna od innych sfer walki i nie można jej odpuszczać traktując jako mniej ważną od postulatów np. ekonomicznych.

Zdobycie w Polsce praw przez osoby LGBT+, w zakresie istniejącym w wielu innych krajach świata, nie zniesie wyzysku. Wielu kapitalistów wręcz udziela wsparcia dla ruchu dla wybielenia swoich antyspołecznych i antyrównościowych działań (tzw. ?pink-washing?), jednak to nie oni ryzykowali represje, gdy ruch był nieliczny i dopiero się formował ? przyszli dopiero na gotowe, gdy stało się to względnie bezpieczne i dało możliwość kreowania pozytywnego PR.

Największe sukcesy ruch na rzecz praw LGBT+ zawdzięcza współpracy z ruchem pracowniczym, walczącym o wyzwolenie się spod pracy najemnej oraz o demokratyzację stosunków w miejscach pracy. Jedno zależy od drugiego, dlatego polska prawica boi się zarówno silnego, niezależnego ruchu pracowniczego, zdolnego do upominania się o postulaty polityczne kwestionujące kapitalistyczne priorytety zysku za wszelką cenę, jak i sukcesu ruchu LGBT+, by pracujący nie zdobyli pewności i siebie i nie upominali się o wolność w miejscu pracy.

Piotr Trzpil

Kampania homofobów

Andrzej Duda, prezydent, podwładny Jarosława Kaczyńskiego:
W czasach komunizmu w Polsce starano się ?ideologizować dzieci?. – To był bolszewizm. To było ideologizowanie dzieci. Dzisiaj też nam i naszym dzieciom próbuje się wciskać ideologię, ale inną. Zupełnie nową, ale to też jest neobolszewizm. Jeżeli w szkole przemyca się ideologię, żeby zmienić punkt widzenia dzieci i ustawić ich patrzenie na świat poprzez ich seksualizację w dziecięcym wieku, coś co jest sprzeczne z najgłębszą logiką dojrzewania człowieka w sposób spokojny i zrównoważony, to to jest ideologia i nic innego.

Szef kampanii wyborczej Dudy, europoseł PiS Joachim Brudziński: Wielkie ideologiczne spory, emocje, a tymczasem na Pomorzu Zachodnim, ptasia rodzina, mama i tata, w naszej kapliczce, realizuje Boży plan. Polska bez LGBT jest najpiękniejsza.

?Wyjaśnienie? Brudzińskiego:
Ideologię która preferencje seksualne człowieka stawia na pierwszym miejscu aktywności społecznej, jak również próby ?modelowania? umysłów dzieci uważam za niezwykle szkodliwą a w moim subiektywny odczuciu nawet za obrzydliwą.

Poseł Jacek Żalek (Porozumienie, klub PiS):
To nie są ludzie, to jest ideologia.

Poseł PiS Przemysław Czarnek:
Brońmy rodziny przed tego rodzaju zepsuciem, deprawacją, absolutnie niemoralnym postępowaniem. Brońmy nas przed ideologią LGBT i skończmy słuchać tych idiotyzmów o jakichś prawach człowieka czy jakiejś równości. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym i skończmy wreszcie z tą dyskusją.

Faszysta Krzysztof Bosak:
Nie chcemy dać wam żadnych przywilejów, ale równe prawa to wy macie, jak wszyscy Polacy. Jak się idzie do urzędu i załatwia różne rzeczy, nikt nie pyta z kim śpisz w łóżku i kto ci się podoba. Urzędnika nie ma to prawa obchodzić i nie tak się pisze ustawy. To, że lobby LGBT chce, żeby ich upodobania były rozpoznane tak, jak zwykła rodzina, jest absurdem. Rodzina to mężczyzna i kobieta, to definiuje konstytucja, poza tym mamy równe prawa.

A tu przeciwnicy homofobii

Związek Powstańców Warszawskich oraz Fundacja Pamięci o Bohaterach Powstania Warszawskiego:
Nie będziemy obojętni wobec dehumanizacji mniejszości, przypominającej najgorsze czasy, w których mieliśmy okazję żyć. Uważamy, że mamy obowiązek zabrać głos w obronie ludzi słabszych. Nie ma zgody na akty przemocy, w tym słownej, wobec jakichkolwiek ludzi, w jakiejkolwiek postaci w wolnej, demokratycznej, tolerancyjnej Polsce, w Unii Europejskiej. Nie ma zgody na poniżanie mniejszości seksualnych w kraju, w którym homoseksualiści byli zabijani przez faszystów za swoją odmienność.

Cytaty zebrał Łukasz Wiewiór

Tags:

Category: Gazeta - lipiec-sierpień 2020

Comments are closed.