Problemem są rasiści i faszyści, nie migranci

Obecnie w pobliżu granicy z Niemcami nasilają się rasistowskie protesty. Faszystowskie i inne skrajnie prawicowe ugrupowania mobilizują ludzi w oparciu o jedno wielkie kłamstwo.
Twierdzą, że zwykli ludzie z innych krajów, szukający miejsca do życia i pracy, stanowią jakiś problem.
Nie, to nie oni są problemem — problemem jest rasizm i wzrost wpływów skrajnej prawicy.
Zawiłe dyskusje na temat tego, czy w obszarze przygranicznym z Niemcami znajdują się osoby, które przybyły pierwotnie przez granicę z Białorusią, czy z innego miejsca, nie powinny nas interesować. Z zasady musimy okazać im solidarność. W przeciwnym razie naszym władzom znacznie łatwiej będzie zniszczyć solidarność społeczną, która jest tak niezbędna do przeciwstawienia się atakom klasy rządzącej we wszystkich innych obszarach.
Rasizm obrzydliwie odwraca uwagę od braku inwestycji rządowych w mieszkalnictwo i opiekę zdrowotną.
Rząd nie ma zamiaru poprawiać warunków materialnych większości społeczeństwa.
Woli marnować ogromne sumy pieniędzy na zbrojenia, zwiększając ryzyko wybuchu wojny w przyszłości.
Ta polityka „czołgi zamiast mieszkań i szpitali” jest powodem, dla którego ekipa Tuska jeszcze przed wyborami dołączyła do rasistowskiego chóru. Teraz nie tylko powiela rasistowskie argumenty, ale także realizuje rasistowskie działania, które szkodzą, a nawet zabijają naszych braci i nasze siostry z innych krajów.
Rząd oskarża poprzedni rząd PiS o wpuszczenie zbyt dużej liczby migrantów, wzmacniając tym samym rasistowską propagandę przedstawiającą migrantów jako zagrożenie.
Unia Europejska
Sytuacja na granicy z Niemcami obala mit, że Unia Europejska jest siłą postępową.
Widzimy tu dwa państwa UE, które przerzucają ludzi tam i z powrotem, jak piłkę.
A beneficjentami są faszyści i skrajna prawica w Polsce (i innych krajach) – siły, które chcą zniszczyć wszelką demokrację i prawo do protestowania przeciwko czemukolwiek.
Do rasistowskich protestów na zachodniej granicy przyłączyły się bojówki faszystowskie Roberta Bąkiewicza oraz Konfederacji. PiS również mobilizuje swoich zwolenników.
Musimy się im przeciwstawić. Trzeba zorganizować kontrmanifestacje z udziałem jak największej liczby osób, nie tylko tych, które regularnie uczestniczą w demonstracjach.
Powinny one obejmować nie tylko nowych członków Razem, ale także tych członków i sympatyków partii rządzących, takich jak Zieloni czy Nowa Lewica, którzy sprzeciwiają się skrajnej prawicy i rasizmowi rządu.
Jednak szczególne wysiłki należy podjąć, aby mobilizować osoby niezrzeszone, które są przerażone sposobem, w jaki przybysze są dehumanizowani.
Wzrost oporu wobec rasizmu Trumpa w Stanach Zjednoczonych, w obronie imigrantów (o czym można przeczytać w tej gazecie), powinien być inspiracją dla nas wszystkich.
Andrzej Żebrowski
Toksyczna fala rasizmu
„Rdzenny mieszkaniec Limanowszczyzny”, jak to określono w TVP, w dniu 29 czerwca zastrzelił własną córkę i jej męża, próbował zastrzelić teściową, po czym uciekł z bronią do lasu. Tymczasem na granicy z Niemcami bandy podsycane przez faszystów Bąkiewicza, fuhrerów Konfederacji czy TV Republika w atmosferze pogromowej szukały „nielegalnych imigrantów” – w praktyce ludzi, którzy nie są ich zdaniem dość biali.
Można śmiać się z tych durniów wystających tu i tam przy granicy, czekając na nieistniejącą „falę imigrantów”, oczywiście także z hasłami o „obronie naszych kobiet”. Sytuacja do śmiechu jednak nie jest. Toksyczna fala rasistowskiego ścieku, jeśli się jej aktywnie nie przeciwstawimy, przywraca do życia najgorsze tradycje faszystowsko-pogromowe i może utopić nas wszystkich.
Filip Ilkowski
W ostatnim czerwcowym programie „Kawa na ławę” na antenie TVN24 mieliśmy w pigułce rasizm polityków. Michał Wawer, poseł Konfederacji należący do faszystowskiego Ruchu Narodowego, cytując swojego lidera Krzysztofa Bosaka, nazwał migrantów „odpadami”. Aleksandra Gajewska, posłanka Platformy z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, jak gdyby nigdy nic powiedziała, że liczba „readmisji z Niemiec” spadła za rządów Tuska.
Category: Gazeta - lipiec-sierpień 2025