Strajki i protesty pracownicze w Polsce
ISCOT Polska – Świdnik
Strajk generalny o wyższe płace
28 lutego rozpoczął się strajk generalny na terenie PZL-Świdnik. Chodzi o pracowników podwykonawcy ISCOT Polska, oddział w Świdniku, którzy odpowiadają za logistykę. Pracownicy domagają się zwiększenia płac – podwyżki w wysokości 500 zł brutto.
Jak poinformował przewodniczący Związku Zawodowego Inżynierów i Techników PZL-Świdnik Piotr Sadowski, pracownicy przyszli do zakładu, ale nie pracują. Tak będzie do odwołania.
„Nasze początkowe żądania płacowe wynosiły 15% podwyżki, nie mniej niż 900 zł, przy czym my zeszliśmy z tymi propozycjami już do poziomu 500 zł” – mówił.
Pracodawca zignorował propozycje, a pracownicy organizowali dwugodzinny strajk ostrzegawczy. W dniu 19 lutego blokowali drogę dojazdową do zakładu i wzięli urlopy na żądanie. Kiedy pracodawca nadal lekceważył żądania pracowników, praca stanęła, a strajk generalny stał się faktem.
PZL-Świdnik – Świdnik
Pracownicy walczą o podwyżki

Pracownicy Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego PZL-Świdnik S.A walczą o podwyżki. Rano 7 lutego kilkuset pracowników protestowało przed zakładem i blokowało ruch przy głównej bramie wjazdowej.
Spontaniczny protest trwał 1,5 godziny. Pracownicy domagali się 8,5-procentowych podwyżek wynagrodzeń. Zarząd spółki proponuje połowę tej kwoty.
Spór zbiorowy z zarządem spółki zakończył się sporządzeniem protokołu rozbieżności. Następnym etapem będzie mediacja. „Załoga jest zdeterminowana, a jeśli mediacje nie przyniosą skutku, związki zawodowe podejmą kolejne kroki przewidziane prawem”, mówił cytowany już przewodniczący ZZiT PZL-Świdnik Piotr Sadowski.
Poinformował też, że spółka dysponuje potężnymi pieniędzmi. „Proszę zobaczyć w Krajowym Rejestrze Sądowym sprawozdania finansowe za ostatnie pięć lat. Co roku jest to od 110 do 140-paru milionów czystego zysku. Rok w rok”.
Dodał, że wykaz pokazuje, iż koszty zarządu i rady nadzorczej wzrastają sukcesywnie od 1,856 miliona do ponad 4 milionów za ubiegły rok. „Ludzie to czytają i wkurzają się. Wcale się im nie dziwię”, komentował związkowiec.
Siarkpol – Grzybów
Pikieta za uratowaniem miejsc pracy
28 lutego związki zawodowe w Grupie Azoty Kopalnie i Zakłady Chemiczne Siarki „Siarkopol” S.A. w Grzybowie organizowały pikietę w grzybowskim Siarkopolu.
Jak poinformował Paweł Dendera, przewodniczący zakładowej „Solidarności”, była ona związana z niepokojącymi i mijającymi się z prawdą doniesieniami medialnymi w kwestii budowy nowego pola górniczego w Rudnikach oraz braku ujęcia tej inwestycji w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym Grupy Azoty.
Od kilku miesięcy sytuacja w Siarkopolu jest bardzo napięta. Problemy finansowe Grupy Azoty Siarkopol Grzybów zaczęły się nasilać pod koniec 2024 roku. Zarząd firmy zdecydował się na drastyczne kroki. Ogłoszono zwolnienia grupowe, które miały objąć prawie jedną trzecią pracowników. Zdaniem związków zawodowych jednym z rozwiązań problemów będzie otwarcie nowej kopalni siarki w Rudnikach i wpisanie jej finansowania w założenia inwestycyjne Grupy Azoty.
HKFoods – Świnoujście
Przeciw niskim płacom i nierównościom
Pracownicy zakładów mięsnych fińskiego koncernu HKFoods w Świnoujściu weszli w spór zbiorowy z pracodawcą, domagając się poprawy warunków płacowych. To już drugi spór w czasie ostatnich trzech lat.
Poprzednie negocjacje dotyczące podwyżek wynagrodzeń zakończyły się niepowodzeniem. Głównym powodem niezadowolenia pracowników są niskie wynagrodzenia podstawowe.
Pracodawca zaproponował podwyżki, jednak nie spełniają one oczekiwań załogi. Dodatkowo kontrowersje budzi fakt, że proponowane podwyżki mają dotyczyć jedynie wybranych grup pracowników, głównie kadry kierowniczej, co zdaniem załogi może prowadzić do faworyzowania i pogłębiania nierówności w zakładzie.
Hutchinson – Bielsko-Biała, Żywiec
Spór zbiorowy, trzeba naciskać na pracodawcę
We wszystkich trzech podbeskidzkich zakładach Hutchinsona negocjacje płacowe zakończyły się podpisaniem protokołów rozbieżności.
Związkowcy nie doszli do porozumienia z pracodawcą w sprawie podwyżek wynagrodzeń dla zatrudnionych w Bielsku-Białej oraz dwóch zakładów w Żywcu.
„Solidarność” domagała się wzrostu wynagrodzeń w kwocie 3 zł brutto na godzinę, a więc około 500 zł miesięcznie.
Andrzej Kubica, przewodniczący „Solidarności” w żywieckim Zakładzie nr 1 Hutchinsona, gdzie pracuje 980 osób, stwierdził, że pracodawca nie przejawia „jakiejkolwiek woli kompromisu”. „Teraz bardzo poważnie rozważamy kolejne formy nacisku na pracodawcę, bo bez tego chyba się nie obejdzie” – dodał.
„Oczekiwaliśmy 3-złotowych podwyżek, a pracodawca zaproponował 50 groszy od kwietnia, drugie 50 od lipca i jeszcze przesunięcie środków z premii do płacy zasadniczej. Nie mogliśmy się na to zgodzić. Na stole są jeszcze inne nasze postulaty, m.in. żądanie gwarancji zatrudnienia”, powiedział Krzysztof Gaj, lider “S” w drugim żywieckim zakładzie, gdzie również pracuje blisko tysiąc osób. Zakłady Hutchinsona pozostają oflagowane na czas trwania sporu zbiorowego.
MPK – Włocławek
Kierowcy chcą więcej zarabiać – spór zbiorowy
Kierowcy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego we Włocławku pozostają w sporze zbiorowym z zarządem spółki. Domagają się podwyżek, ale rozmowy nie przynoszą porozumienia.
Możliwe są poważne utrudnienia w kursowaniu autobusów. Jak informują kierowcy MPK, spór zbiorowy trwa od początku stycznia. Pracownicy domagają się podwyżek, argumentując, że ich obecne wynagrodzenie jest nieadekwatne do wykonywanej pracy.
Kierowcy mają na umowach stawkę za godzinę pracy 27 zł + dodatki, gdy obecna najniższa krajowa stawka godzinowa wynosi 30,5 zł. „Pracujemy, gdy inni śpią, kończymy, gdy już leżą w łóżkach, tylko po to, aby mieszkańcy mogli bezpiecznie dojechać do pracy, szkoły, lekarza czy innych miejsc i z nich wrócić. Niestety, nasza praca nie jest odpowiednio wynagradzana”, piszą kierowcy .
Sytuacja przypomina tę z grudnia 2018 roku, gdy brak porozumienia doprowadził do groźby paraliżu komunikacyjnego. „Załoga nie ma żadnej motywacji, pracując za 27 zł na godzinę i będąc długo bez podwyżki wynagrodzenia”, dodają kierowcy w swojej wiadomości.
Plati Polska – Górki k. Kwidzyna
Żądają wypłaty odpraw i odszkodowań

12 lutego przed zakładem Plati Polska w Górkach, koło Kwidzyna, odbyła się pikieta protestacyjna pracowników.
Załoga kwidzyńskiej firmy i NSZZ „Solidarność” domagają się wypłaty należnych odpraw i odszkodowań w związku z likwidacją zakładu. Należąca do włoskiego holdingu Accursia Capital kwidzyńska firma Plati zajmowała się produkcją kabli. Zakład działał od 1997 roku.
Pracodawca postanowił zwolnić pracowników, a produkcję przenieść do Niemiec i Rumunii. Zatrudnienie straciło już 124 pracowników, a część z nich nie otrzymało należnych odpraw.
W kolejce do zwolnień jest kolejne 60 osób. Osoby z ponad 8-letnim stażem pracy powinny otrzymać odprawy w wysokości trzech miesięcznych pensji. W przypadku pracowników Plati, byłoby to około 13 tysięcy złotych. „Solidarność” postanowiła zgłosić sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy i zapowiedziała kolejne interwencje i działania prawne.
Huta Łabędy – Gliwice
Pikieta przeciw fatalnym warunkom w zakładzie
12 lutego przed siedzibą zarządu Huty Łabędy w Gliwicach odbyła się pikieta protestacyjna grupy hutników przeciwko sytuacji w zakładzie.
Pracownicy są oburzeni. Mimo że huta udzieliła Hucie Częstochowa pożyczki w wysokości 200 milionów złotych, to w ich własnym zakładzie brakuje podstawowych inwestycji.
Jednym z najbardziej bulwersujących wątków jest rozrost liczby szefów administracji. Jeszcze niedawno w Hucie Łabędy było pięciu dyrektorów – teraz jest ich aż jedenastu. Pracownicy podkreślają, że od lat czekają na niezbędne inwestycje w zakładzie, ale zamiast tego pieniądze kierowane są gdzie indziej.
„Szatnie dla załogi przypominają oborę – wilgoć, grzyb na ścianach i brak podstawowego wyposażenia to codzienność. (…)Zamek do drzwi w budynku, gdzie mieszczą się związki zawodowe to jest inwestycja potrzebująca miliona zapytań i podpisów. Udrożnienie toalety to proces trwający miesiąc, procedury, papierki, analizy”, czytamy na stronie Związku Zawodowego Pracowników Huty “Łabędy”.
Dodatkowo zarząd wkrótce wymieni flotę samochodową. Dla hutników to kolejny dowód na to, że środki są źle zarządzane.
Ellisiv Rognlien
Category: Gazeta - marzec 2025, Gazeta - marzec 2025 - 2cd.