Kapitalizm i kryzys zdrowia psychicznego

| 1 stycznia 2025
05.12.24 Warszawa. Liczna demonstracja: „Stop likwidacji centrów zdrowia psychicznego”.
05.12.24 Warszawa. Liczna demonstracja:
„Stop likwidacji centrów zdrowia psychicznego”.

Jak to możliwe, że w dobie rozkwitu technologii medycznych i wiedzy na temat zdrowia oraz ludzkiego organizmu we współczesnym świecie coraz częściej trapią nas choroby przewlekłe, choroby psychiczne oraz plaga uzależnień?

W Stanach Zjednoczonych, najbogatszym kraju w dziejach, najwyższy odsetek populacji wśród krajów rozwiniętych boryka się z przewlekłymi schorzeniami i otyłością, a na depresję cierpi 17,8 proc. dorosłych Amerykanów. Jeszcze w 2015 r. odsetek ten wynosił 10,5 proc. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że do 2030 roku depresja stanie się najczęściej występującą chorobą na świecie. NFZ ocenia, że w Polsce cierpi na nią obecnie aż 1,2 mln osób.

Zrozumienie źródeł cierpienia psychicznego przebyło długą drogę. Przez większą część historii domino- wały wyjaśnienia religijne. Choć pierwsze próby materialistycznego ujęcia ludzkiego umysłu sięgają starożytności, to jednak przez wiele stuleci podejście to pozostawało bezradne wobec cierpienia.

W drugiej połowie XIX w. upowszechniły się naznaczone przemocą „azyle” psychiatryczne, które w krótkim czasie zapełniły się pacjentami. Dominowało jednak fatalistyczne przeświadczenie o nieuleczalności.

Na ten sam okres przypadają narodziny psychologii. Jednym z jej pionierów był Zygmunt Freud, który był także prekursorem psychoterapii. Dziś już wiemy, że wiele z poczynionych przez niego założeń nie ma żadnych naukowych podstaw.

Zawdzięczamy mu jednak od- krycie nieuświadomionych motywacji i potrzeb oraz osadzenie cierpienia psychicznego w kontekście doświadczeń i życia społecznego człowieka.

Równolegle do psychologii rozwijała się psychiatria, której podstawą było założenie, że każda diagnoza zaburzeń psychicznych polega na identyfikacji obiektywnego procesu chorobowego zlokalizowanego w mózgu. Jednak tego rodzaju wąskie biomedyczne ujęcie okazało się niewystarczające. Nie da się w każdym przypadku wykazać fizjologicznego podłoża zaburzeń i chorób.

Farmaceutykalizacja

Przedmiotem krytyki psychiatrii jest także powszechna farmaceutykalizacja – nacisk na rozwiązywanie problemów poprzez zażywanie leków. Pojawiają się głosy, że choć leki psychiatryczne dają wielu ludziom krótkotrwałą ulgę, to w perspektywie długookresowej przynoszą więcej szkód niż pożytku. Jednocześnie niedawne metaanalizy działania antydepresantów ujawniły porównywalną skuteczność leków i placebo.

Tak się jednak składa, że przemysł farmaceutyczny należy do jednej z najbardziej dochodowych branż. Nic zatem dziwnego, że w systemie opartym na pogoni za zyskiem to pieniądze wyznaczają trendy w leczeniu.

„Melancholia” Edvarda Muncha

Model psychospołeczny

W ostatnich latach umacnia się jednak nowy sposób postrzegania zagadnień zdrowia psychicznego, Można go określić mianem modelu psychospołecznego. Opiera się on na przekonaniu, że na zdrowie psychiczne wpływa szereg czynników społecznych i środowiskowych. Ryzyko cierpienia psychicznego wiąże się przede wszystkim z traumą, ale także doświadczeniami ubóstwa, dyskryminacji czy migracji. Szczególnie istotne są doświadczenia dzieciństwa: np. wczesna separacja od opiekunów, przemoc fizyczna, seksualna, emocjonalna czy nawet przemoc rówieśnicza w szkole.

O ile nowy model stanowi krok naprzód w stosunku do dotychczasowych przekonań, o tyle należy podkreślić, że czynniki zewnętrzne nie istnieją w próżni. Są one pochodną warunków ekonomiczno-społecznych kształtowanych przez system, a ten wpływa nie tylko na zdrowie, ale też na dostępne formy leczenia. Niestety w świecie skomercjalizowanej ochrony zdrowia bardziej opłaca się leczyć niż wyleczyć.

Ilość sprzedanych leków jest miarą sukcesu ekonomicznego, choć niekoniecznie poprawy stanu zdrowia publicznego.

Karol Marks

Dlatego doskonałym dopełnieniem modelu psychospołecznego może być analiza wykorzystująca kategorie zaproponowane przez Karola Marksa. Po pierwsze, kluczowe jest uznanie (w duchu materializmu), że ludzie są istotami biologicznymi – zwierzętami mającymi wiele potrzeb, których niezaspokojenie w najlepszym razie doprowadzi do zahamowania rozwoju, a w najgorszym – do śmierci. W kontekście dobrostanu psychicznego kluczowe są potrzeby autonomii, rozwoju, relacji społecznych, bezpieczeństwa i sprawiedliwości.

Po drugie, niezmiernie ważne jest wskazanie, że źródła i formy cierpienia psychicznego są osadzone w konkretnym kontekście społeczno-ekonomicznym danego społeczeństwa. Kapitalizm jest ustrojem opartym na wyzysku i rywalizacji.

Te dwa kluczowe zjawiska są źródłem ogromnego obciążenia psychicznego – szczególnie w przypadku klasy pracowniczej, ale system niezawodnie reprodukuje wszelkie czynniki pogarszające dobrostan psychiczny ludzi, takie jak ubóstwo, nierówności, autorytaryzm, wojny i dewastacja środowiska.

Po trzecie, ogromnie istotne jest spojrzenie dialektyczne, które uznaje, że nie da się sprowadzić kwestii zdrowia psychicznego do jednego czynnika (np. genetycznego) oraz że poszczególne czynniki wzajemnie na siebie oddziałują.

Jednak nie jest to proces jednostronny – reagując na swoje doświadczenia, ludzie często próbują się im przeciwstawić. Kilkadziesiąt lat temu w Wielkiej Brytanii rocznie odnotowano kilka milionów dni nie- przepracowanych z powodu strajków.

Obecnie takich dni jest zaledwie kilkaset tysięcy, a głównym powodem nieobecności w pracy jest stres. Wygląda na to, że spadek poziomu walk pracowniczych przełożył się na pogorszenie stanu zdrowia psychicznego pracowników.

Alienacja

Przydatna dla wyjaśnienia roli systemu jako źródła cierpienia psychicznego jest koncepcja alienacji (wyobcowania), którą Marks rozwinął w „Rękopisach filozoficzno-ekonomicznych”.

Zdaniem Marksa w kapitalizmie pracownik jest wyobcowany względem tego, co go definiuje jako człowieka, tj. względem własnej pracy. Nie ma kontroli ani nad jej przebiegiem, ani nad jej wytworami.

Doświadczeniem typowym dla kapitalizmu jest też alienacja względem innych ludzi – na najbardziej oczywistym poziomie pomiędzy wyzyskującymi a wyzyskiwanymi.

Niestety stan wyobcowania dotyczy także relacji między samymi pracownikami: ponieważ siła robocza jest zwykłym towarem sprzedawanym na rynku pracy, pracownicy muszą ze sobą konkurować o pracę i inne ograniczone zasoby, co stwarza materialne warunki sprzyjające powstawaniu podziałów, takich jak rasizm, seksizm czy homofobia.

Gabor Maté, kanadyjski lekarz oraz popularyzator wiedzy na temat zdrowia i uzależnień, w swojej książce „Mit normalności” wskazuje jednoznacznie na toksyczne warunki życia jako główną przyczynę globalnego kryzysu zdrowia psychicznego.

Życie współczesnego człowieka naznaczone jest w coraz większym stopniu piętnem ogromnych nierówności społecznych, ciągłej rywalizacji, wojny, a także kryzysu ekonomicznego, klimatycznego czy migracyjnego.

Wspólnym mianownikiem tych wszystkich czynników jest kapitalizm ze swoją logiką dążenia do maksymalizacji zysku za wszelką cenę – kosztem ludzkiego życia i zdrowia oraz stabilności ekosystemu.

Życie w tych warunkach wiąże się z ciągłym stresem emocjonalnym, spotęgowanym poczuciem niepewności, brakiem kontroli, konfliktami oraz chaosem informacyjnym. Stres ten jest jednym z głównych czynników zaburzających równowagę procesów biologicznych zachodzących w ludzkim organizmie już od pierwszych dni życia.

Jak pisze Maté, kapitalizm skutecznie kształtuje „nie tylko kulturę, politykę i prawo, lecz także podsystemy, takie jak środowisko akademickie, edukacja, nauka, wiadomości, sport, medycyna, wychowywanie dzieci i rozrywka popularna. Hegemonia kultury materialistycznej jest dziś totalna i przyczynia się do powszechnego nieszczęścia”.

Maté powołuje się też na badania, które jednoznacznie wykazują spadek poziomu odczuwanego szczęścia i zadowolenia z życia u osób, u których wysoko na liście celów znajdują się aspiracje materialne. Hołdowanie wartościom promowanym w społeczeństwie konsumpcyjnym koreluje również z częstszym występowaniem depresji, stanów lękowych i uzależnień od substancji psychoaktywnych.

W toksycznym społeczeństwie klasowym istotną rolę odgrywa także głęboko zakorzeniona opresja kobiet. Jaki pisze Maté, „kobiety są zdecydowanie podatniejsze na choroby przewlekłe na długo przed osiągnięciem podeszłego wieku i dłużej żyją w złym stanie zdrowia i niepełnosprawności”.

U kobiet dwukrotnie częściej niż u mężczyzn występują stany lękowe, depresja i zespół stresu pourazowego.

Już na etapie wczesnego dzieciństwa, między innymi wskutek powszechnej socjalizacji do odgrywania stereotypowych ról płciowych, u dziewczynek wykształca się szkodliwy mechanizm tłumienia emocji, którego celem jest utrzymanie bezpiecznych relacji.

Do tego dochodzi powszechna w społeczeństwie seksualizacja (w przeciwieństwie do prawdziwej wolności i równości seksualnej), promowanie nierealistycznych kanonów urody, a także konieczność łączenia pracy zawodowej z obowiązkami opieki nad potomstwem i prowadzeniem gospodarstwa domowego, które bardzo często spoczywają głównie na barkach kobiet.

W toksycznym społeczeństwie często dochodzi do traumy, a ta nierzadko prowadzi do rozwoju uzależnień. W powszechnym przekazie uzależnienia postrzegane są w kategoriach choroby lub skutku „złych wyborów”.

W opinii Maté oba podejścia obarczone są jednak błędem. Teza o złych wyborach sugeruje, że człowiek sam decyduje się popaść w uzależnienie, a teza o chorobie – choć zdecydowanie bardziej empatyczna – oddziela sferę biologiczną od emocjonalnej i doszukuje się przyczyn w zaburzeniu biochemii mózgu.

Tymczasem, jak podkreśla Maté, za historią każdej osoby uzależnionej stoją traumatyczne doświadczenia, na które w znacznej mierze wpływ mają uwarunkowania systemowe.

Trwający obecnie poważny kryzys zdrowia publicznego jest jednym z przejawów zaostrzającego się wielowymiarowego kryzysu kapitalizmu.

Piętrzące się problemy polityczne, społeczne, ekonomiczne i ekologiczne nigdy nie były równie palące, a jednocześnie równie odległe od rozwiązania.

W tym kontekście cierpienie psychiczne staje się – słowami Gabora Maté – „naturalną reakcją na nienaturalne okoliczności”.

Łukasz Wiewiór
Tomasz Wiewiór

Tags:

Category: Gazeta - styczeń 2025

Comments are closed.