Putin wykorzystał szczyt BRICS, by pokazać, że nie jest izolowany
Szczyt BRICS, który odbył się w dniach 22-24 października, był kolejnym negatywnym wydarzeniem dla Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników.
[BRICS to skrót od pięciu państw grupy: Brazylii, Rosji, Indii, Chin i Republiki Południowej Afryki (S od angielskiego South Africa). Od 2024 roku do grupy tej dołączyły też Iran, Egipt, Etiopia i Zjednoczone Emiraty Arabskie].
Prezydent Rosji Władimir Putin powitał w rosyjskim Kazaniu przywódców państw, które razem stanowią prawie połowę ludności świata. „Proces tworzenia wielobiegunowego świata jest w toku”, powiedział delegatom.
Prezydent RPA Cyril Ramaphosa i premier Indii Narendra Modi zdecydowali się zignorować zaproszenie ze strony brytyjskiego premiera Starmera na szczyt Wspólnoty Narodów byłych kolonii Imperium Brytyjskiego i zamiast tego udali się do Rosji. To tyle, jeśli chodzi o izolowanie Putina.
Putin przedstawił pomysł nowego międzynarodowego systemu płatności, który miałby rzucić wyzwanie zdominowanemu przez USA globalnemu porządkowi finansowemu. Ten nowy „most BRICS” wykorzystywałby blockchain, tokeny i waluty cyfrowe zamiast systemu SWIFT, który obsługuje biliony dolarów w płatnościach bankowych na całym świecie.
Zachodnie sankcje po inwazji Rosji na Ukrainę w 2021 r. zablokowały jej dostęp do SWIFT. W istocie delegatom na szczyt Brics powiedziano, aby przywieźli gotówkę – najlepiej w dolarach lub euro – ponieważ karty kredytowe nie będą działać.
Alexandra Prokopenko z Carnegie Russia Eurasia Centre powiedziała: „Kreml próbuje stworzyć lepszą globalną infrastrukturę finansową, podobną do starej, ale z jedną bardzo ważną klauzulą – Kreml nie może zostać z niej wykluczony”.
Jednak jak znaczący jest ten ruch? Zachodni decydenci z pewnością martwią się jego konsekwencjami.
Szczyt BRICS odbył się w kontekście kryzysu amerykańskiej hegemonii i jej liberalno-kapitalistycznego porządku światowego.
Imperializm Stanów Zjednoczonych różnił się od imperializmu europejskich imperiów kolonialnych po 1945 roku. Dążył do zbudowania porządku światowego opartego na wolnych rynkach i wolnym handlu.
Zawsze istniał tego wymiar gospodarczy i militarny. Stany Zjednoczone mogły korzystać z Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) i Banku Światowego, utworzonych w 1944 r., w celu wywierania wpływu na rywali, sojuszników i słabsze państwa.
System „Bretton Woods” pozwolił USA na ustalenie podaży dolarów i zapewnienie swoim korporacjom korzystnych warunków handlowych. System ten załamał się w latach 70-tych, ale Stany Zjednoczone nadal wykorzystywały MFW i dominację dolara do forsowania polityki wolnorynkowej.
Wszystko to było i jest wspierane przez potęgę militarną, poprzez sojusz NATO i setki baz wojskowych na całym świecie.
Na koniec zimnej wojny w 1991 r. Stany Zjednoczone pozostały jedynym supermocarstwem. Jednak późniejsze porażki w Iraku i Afganistanie zasygnalizowały rywalom USA, że możliwe jest dochodzenie własnych interesów.
Nastąpiły również zmiany w obrębie globalnego kapitalizmu. Kraje takie, jak Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie, stają się coraz ważniejszymi państwami kapitalistycznymi, przestając być wyłącznie źródłem ropy naftowej.
Dziś imperializm amerykański stoi w obliczu potrójnego kryzysu – na Bliskim Wschodzie, w Chinach i Azji Południowo-Wschodniej oraz w wojnie zastępczej z Rosją w Ukrainie. Ukraina, daleka od izolowania Rosji, pochłania miliardy dolarów zachodniej broni i funduszy.
Istnieją jednak ograniczenia dla wpływów BRICS. Po pierwsze, państwa, w tym Chiny, chciałyby osłabić dolara, ale wykazały niewielki entuzjazm dla planu Putina.
Były ostrożne, by nie poprzeć inwazji Rosji, wiedząc, że Stany Zjednoczone mogą sprawić, że i one zapłacą za to cenę.
Po drugie, istnieje niewielka szansa, że po szczycie powstanie spójna alternatywa dla hegemonii USA. Państwa wykorzystały BRICS jako okazję do rozmów między sobą, a nie do stworzenia jednolitego projektu. Wynika to po części z dynamiki imperialistycznej rywalizacji pomiędzy członkami BRICS.
Po trzecie, nowy „wielobiegunowy świat” jest równie zabójczy i niebezpieczny, jak stary jednobiegunowy, a perspektywa wojen regionalnych rzadko jest odległa.
Imperializm to globalny system konkurujących ze sobą państw kapitalistycznych. Alternatywą dla amerykańskiego imperializmu nie jest wybór innego zestawu imperialistycznych państw, które mają własne ambicje. Polega ona na rzuceniu wyzwania naszym własnym rządom w ramach wyzwania rzuconego imperializmowi na całym świecie.
Tomáš Tengely-Evans
Category: Gazeta - listopad 2024, Gazeta - listopad 2024 - cd.