Satyra historyczna „1670” – przełamanie tabu

| 1 kwietnia 2024
W środku Bartłomiej Topa jako szlachcic Jan Paweł.
W środku Bartłomiej Topa jako szlachcic Jan Paweł.

Premiera 1670 miała miejsce dopiero trzy miesiące temu, a serial doczekał się już własnych memów. Niektóre cytaty mają już niemalże kultowy status.

1670 to satyra na Polskę czasów Rzeczpospolitej szlacheckiej. W świadomości masowej ten okres historii Polski jest w dużej mierze przyćmiony „sielankowymi” powieściami Henryka Sienkiewicza i ich filmowymi adaptacjami.

W takim obrazie Polska jawi się jako dostatnia demokracja rządzona przez przepełnioną patriotyzmem szlachtę. Los zniewolonych chłopów, którzy stanowili około 90 procent społeczeństwa, jest raczej pomijany zarówno w literaturze, jak i w podręcznikach historii.

ednak ta dworska sielankowość ustępuje bardziej krytycznemu spojrzeniu na czasy Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Szlak przetarły tutaj takie książki jak Ludowa Historia Polski Adama Leszczyńskiego (recenzja w numerze Pracowniczej Demokracji, lipiec-sierpień 2021) czy Pańszczyzna. Prawdziwa historia polskiego niewolnictwa Kamila Janickiego.

Serial Netflixa 1670 jest oczywiście komedią, a nie historycznym filmem dokumentalnym. Z pewnością jest on jednak dowodem na zmieniający się ostatnio w Polsce dyskurs o demokracji szlacheckiej.

Akcja 1670 rozgrywa się we wsi Adamczycha „zarządzanym” przez szlachcica Jana Pawła Adamczewskiego („Zostanę najbardziej znanym Janem Pawłem w historii Polski”). Jego żona Zofia, to fanatyczka religijna, której ulubionym cytatem motywacyjnym jest „Memento mori” (Pamiętaj o śmierci).

Mają dwóch synów: Jakuba, księdza handlującego odpustami („Opłaty przyjmuję z góry. Podczas egzorcyzmu diabeł podszeptuje mi podwyższenie cen”) i Stanisława – niedoszłego artystę. Jest też córka Aniela, najbardziej „światła” z całej rodziny, w której podkochuje się Maciej, Litwin, pomocnik kowala biorący udział w wymianie chłopskiej „Erasmus”. Adamczewscy jednak za wszelka ceną chcą awansować klasowo, Aniela zmuszana jest do „nawiązywania stosunków” z synem magnata.

Innym bohaterem jest też odwieczny wróg Jana Pawła – Andrzej Pobreża, współwłaściciel Adamczychy. W folwarku mieszka też Bogdan, brat Zofii, były husarz, któremu pozostały jedynie skrzydła.

Przez osiem odcinków 1670 śledzimy losy mieszkańców folwarku. Serial przedstawia także szerszy kontekst społeczno-polityczny Rzeczpospolitej szlacheckiej: „liberum veto” czy praktykę „tolerancji” religijnej.

Groteskowość serialu podkręca forma „mockumentu” (filmu udającego dokument), na przykład bohaterowie wprost objaśniają widzom tradycje sarmackie. Serial wypełniony jest lepszymi i gorszymi gagami (leżąca krzyżem Zofia blokuje drzwi wchodzącym do pokoju, czy wyglądający jak Jezus Chrystus przybysz nie zdaje testu na chodzenia po wodzie).

Dialogi są utrzymane we współczesnej konwencji, tylko gdzieniegdzie wplatane są staropolskie słowa i wyrażenia (kolorytu dodają też współczesne wulgaryzmy). Pomimo dość absurdalnej fabuły, główny przekaz 1670 jest dość prosty. Adamczewscy i ogólnie szlachta żyją z wyzysku chłopów. Wyprodukowane przez nich zboże sprzedawane jest oczywiście z wielkim zyskiem do Niderlandów. Chłopi nie są do końca przekonani do „teorii skapywania”, kiedy to Jan Paweł przyciska ich jeszcze bardziej.

W serialu pojawia się zresztą wiele odnośników do „filozofii” kapitalizmu ostatniego trzydziestolecia. Jan Paweł niczym Jan Kulczyk stwierdza: „Wszystko, co mam, odziedziczyłem sam, a całą resztę osiągnąłem ciężką pracą własnych chłopów”. Później narzeka: „Człowiek dochodzi do czegoś ciężką pracą swoich chłopów, to zabrać mu! Taka mentalność”.

Jan Paweł zalatuje też Fukuyamą: „Jestem zwolennikiem tezy o końcu historii. (…) Osiągnęliśmy najwyższy etap rozwoju jako ludzkość i nic więcej się już nie zdarzy”. Ksiądz Jakub natomiast z rozbrajającą szczerością wyjaśnia dlaczego został duchownym: „Wybrałem Kościół, ponieważ szukałem możliwości pracy w dynamicznie rozwijającym się zespole, w stabilnej organizacji z silną pozycją na rynku”.

Są tez inne nawiązania do obecnej sytuacji w Kościele katolickim. Ksiądz Żmija, śledczy koronny wyjaśnia powagę swojej misji: „Aktualnie pracuję nad rozwiązaniem sprawy zabójstwa ważnego szlachcica. Sprawcy grozi dożywocie, łamanie kołem, a w przypadku kapłana – nawet przeniesienie do innej parafii”.

Nie wszystkie żarty w 1670 śmieszą. Nie jest też pewnym, że wszyscy widzowie którzy cytują kultowe teksty zastanawiają się, jak wyglądało życie chłopów pańszczyźnianych w siedemnastowiecznej Polsce.

1670 przełamał jednak pewne tabu. Do tej pory większość seriali historycznych produkowanych w Polsce miało wydźwięk bogoojczyźniany (takich jak Czas honoru, czy Korona królów), a wszelkie odstępstwo od tej normy może się spotkać z krytyką rządzących, nie tylko zresztą na polskim gruncie. Kilka lat temu konserwatywny polityk brytyjski, Michael Gove, skrytykował antywojenne przesłanie komediowego serialu Czarna Żmija (ostatniej części cyklu rozgrywającej się w trakcie pierwszej wojny światowej, w której główną rolę grał Rowan Atkinson).

Trzeba przyznać także, że 1670 jest bardzo dobrze wyprodukowany i zmontowany (tutaj można go porównać do amerykańskiego serialu komediowego o wampirach żyjących w Nowym Jorku Co robimy w ukryciu). Mimo, że 1670 to tylko satyra, plenery i wnętrza wyglądają bardzo realistycznie. W kilku scenach twórcy serialu oddają hołd klasykom kina takim jak Ucieczka z Alcatraz, Skazani na Shawshank, American Beauty czy Egzorcysta.

W 1670 widzimy bardzo dobrą grę aktorską nie tylko u doświadczonych (bardzo dobry Bartłomiej Topa jako Jan Paweł), ale też u młodszego pokolenia (Michał Sikorski, Martyna Byczkowska i Bartosz Gelner).

1670 to całkiem udany serial komediowy i co najważniejsze może stanowić odtrutkę na militarystyczne zapędy rządzących w Polsce 2024.

Jak mawiał Bogdan: „Uczestniczyłem w wielu polskich wojnach. Wszystkie miały następujący przebieg: bitwa otwarcia, bitwa o wszystko, bitwa o honor”.

Maciej Bancarzewski

1670, Produkcja polska, Netflix.

Reżyseria: Maciej Buchwald i Kordian Kądziela
Scenariusz: Jakub Różyłło
Zdjęcia: Nils Croné

W rolach głównych:
Bartłomiej Topa jako Jan Paweł Adamczewski
Katarzyna Herman jako Zofia Adamczewska, żona Jana
Martyna Byczkowska jako Aniela Adamczewska, córka Jana i Zofii
Michał Sikorski jako Jakub Adamczewski, syn Jana i Zofii
Michał Balicki jako Stanisław Adamczewski, syn Jana i Zofii
Andrzej Kłak jako Andrzej Pobreża
Dobromir Dymecki jako Bogdan, brat Zofii
Kirył Pietruczuk jako pomocnik kowala Maciej
Bartosz Gelner jako Henryk Lubopolski

Drugi sezon serialu ma pojawić się w przyszłym roku.

Tags:

Category: Gazeta - kwiecień 2024, Gazeta - kwiecień 2024 - 2cd.

Comments are closed.