Zachodnie bombardowania utorowały drogę do libijskiej wojny domowej

| 1 października 2023
Rok 2011. Nalot NATO na Wadi Rabie, około 30 kilometrów na południe od stolicy, Trypolisu.
Rok 2011. Nalot NATO na Wadi Rabie, około 30 kilometrów na południe
od stolicy, Trypolisu.

W 2011 r. sojusz wojskowy NATO wykorzystał okazję, by pozbyć się Muammara Kaddafiego i przy okazji rozerwał Libię na strzępy. W latach 2010-11 arabskie rewolucje zaczęły obalać dyktatorów, a państwa Zachodu natychmiast zaczęły próbować przejmować kontrolę nad tymi ruchami.

Zachód najpierw demonizował Kaddafiego, a potem zrehabilitował go jako sojusznika w „wojnie z terrorem” – oraz jako dostawcę ropy naftowej. Następnie państwa zachodnie pomogły przekształcić libijski bunt w wojnę domową, wspierając różne bojówki dostawami broni, pieniędzy i żołnierzy. Wielka Brytania i USA twierdziły, że spoczywa na nich „odpowiedzialność za ochronę” Libijczyków. Ich lotnictwo przeorało Libię atakami pocisków kierowanych, za którymi podążyły francuskie i kanadyjskie bomby. To są te same siły, które – jak nam się wmawia – mają przynieść pokój i bezpieczeństwo Ukraińcom.

Usunięcie Kaddafiego wytworzyło próżnię władzy, którą wypełniły walczące ze sobą bojówki. Państwa zachodnie utworzyły rząd tymczasowy, który jednak nie cieszył się poparciem zwykłych Libijczyków.

Dlatego też w 2014 r. walki wybuchły na nowo, zaś Zachód wznowił uderzenia z powietrza – tym razem przeciwko ISIS. Libia podzieliła się na dwa obszary administracyjne – część wschodnią i część zachodnią ze stolicą w Trypolisie.

W 2015 r. sformowano w Trypolisie nowy Rząd Zgody Narodowej (RZN) jako jedyny ośrodek władzy, jednak nie zyskał on popularności. Alternatywny ośrodek administracyjny na wschodzie działał dalej, podkopując autorytet RZN. ONZ, UE i USA udzieliły poparcia RZN. Inne państwa, takie jak Francja, Egipt, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Arabia Saudyjska popierały rząd wschodni. W 2020 r. obie strony podpisały porozumienie o wstrzymaniu ognia. W marcu 2021 utworzono Rząd Jedności Narodowej, mający zjednoczyć oba rywalizujące ośrodki władzy.

Jednak podziały polityczne wciąż się utrzymują. W Trypolisie premier Abdul Hamid Dubajba stoi na czele uznawanego na arenie międzynarodowej rządu Libii. W Bengazi konkurencyjny premier Osama Hamad przewodzi administracji Rządu Stabilności Narodowej. Cieszy się on poparciem najważniejszego dowódcy wojskowego Chalify Haftara.

W 2010 roku Libia była jednym z najbogatszych i najbardziej rozwiniętych krajów Afryki. Dziś jedna trzecia Libijczyków żyje poniżej granicy ubóstwa. Kraje NATO czy szerzej Zachodu nie zrobiły nic dla odbudowy kraju ze zniszczeń. Witryna internetowa „The Middle East Eye” podała w 2015 r., że Wielka Brytania wydała na bombardowania Libii 320 milionów funtów. Potem jednak w ciągu następnych 4 lat na pomoc humanitarną dla Libii Londyn wydał jedynie 15 milionów funtów. Tymczasem wybrzeże libijskie stało się ośrodkiem kwitnącego handlu niewolnikami.

Konkurencyjne rządy libijskie są manipulowane przez globalne mocarstwa, a w szczególności przez Unię Europejską. UE zatrudnia Libię do obrony swych granic.

Okrutna straż graniczna zatrzymuje uchodźców, próbujących opuścić Afrykę Północną. Ci którzy zostali zawróceni przez pograniczników UE są przetrzymywani w strasznych warunkach w więzieniach prowadzonych przez libijskie gangi.

Isabel Ringrose
Tłumaczył Jacek Szymański

Category: Gazeta - październik 2023, Gazeta - październik 2023 - cd.

Comments are closed.