Rasizm zdominował kampanię wyborczą

| 1 października 2023
29.09.23 Warszawa. Demonstracja „Dość propagandy strachu – uchodźcy i migranci mile widziani!”

Kampania wyborcza została zdominowana przez wściekłą, rasistowską propagandę rządową przeciwko migrantom i uchodźcom.

Oczywiście rasizm jest cynicznie wykorzystywany przez PiS i jego media od lat. Obserwujemy jednak jego intensyfikację w okresie przedwyborczym.

„Niebiali” ludzie są przedstawiani jako brutalni przestępcy czy nawet terroryści, którzy stanowią zagrożenie dla mieszkańców tego kraju.

Ten histeryczny rasizm jest tak skrajny i wszechobecny, że często przypomina nazistowską propagandę z czasów Trzeciej Rzeszy.

Bosak i Konfederacja

Konfederacja rasistów i faszystów oczywiście entuzjastycznie dołącza do tego chóru nienawiści i szuka sposobów, aby pójść dalej. 24 września jeden z liderów Konfederacji, Krzysztof Bosak z faszystowskiego Ruchu Narodowego, zachęcał nawet do strzelania do uchodźców i migrantów, mówiąc: „Żołnierze i funkcjonariusze mają broń, żeby jej czasami używać”. Tydzień wcześniej w podobny sposób odniósł się do śmierci dziesiątek tysięcy ludzi tonących w Morzu Śródziemnym, próbujących dostać się do Europy: „Jeśli ktoś ma utonąć, to po prostu utonie”. Rządowy rasizm tworzy atmosferę, która ułatwia faszystom szerzenie swojego plugastwa.

Dodajmy, że PiS, konkurując z Konfederacją, uderza również w uchodźców z Ukrainy. 19 września rzecznik rządu Piotr Müller zapowiedział koniec świadczeń dla nich w 2024 r.

Opozycja, migranci i afera wizowa

Skrajny rasizm rządu i Konfederacji powinien spotkać się ze zdecydowaną kampanią antyrasistowską ze strony partii opozycyjnych. Jest jednak odwrotnie, co należy uznać za hańbę.

Liderzy tak zwanej opozycji demokratycznej postanowili odpowiedzieć na rządowy rasizm… rasizmem i/lub tchórzliwym milczeniem. Co prawda jest to łagodniejszy przekaz niż w przypadku rządu i Konfederacji, ale wciąż przekaz oparty na rasizmie.

Bo jak inaczej nazwać wykorzystywanie afery wizowej przez Tuska do kłamliwego twierdzenia, że osoby przybywający do Polski z Afryki i Azji stanowią zagrożenie dla ludzi, którzy już tu mieszkają?

Mając nadzieję na zdobycie więcej punktów w kampanii wyborczej, Tusk i jego ludzie podkreślają nawet, że migranci przybywają z „krajów muzułmańskich”, co tylko wzmacnia islamo- fobiczny przekaz rządu i skrajnej prawicy.

W swoich spotach i wypowiedziach Tusk podkreśla rzekomą „ogromną liczbę” migrantów i kpi z rządu, że mur który miał ich powstrzymać, nie jest szczelny.

W ten sposób Tusk przyczynia się do szerzenia rządowego rasizmu. Niestety to samo należy powiedzieć o innych partiach opozycyjnych.

Nawet kandydaci Lewicy, w tym Razem, mówią o rzekomym “niebezpieczeństwie” związanym z przybyciem tu migrantów. Dla nich najgorsza jest hipokryzja rządu, który twierdzi, że nie chce wpuszczać migrantów, straszy migrantami, a jednak dopuszcza do handlu tysiącami wiz.

Zaciekłe ataki rządu i prezydenta na Agnieszkę Holland za jej mocny, antyrasistowski film „Zielona granica” były również słabo odpierane przez liberałów i lewicę. Opozycja skoncentrowała się na obronie prawa ludzi do tworzenia i oglądania filmów, które chcą, zamiast na podkreślaniu jego treści. (Patrz recenzja „Zielonej granicy” na s. 6).

Antyrasistowska odpowiedź

Prawdziwe stanowisko antyrasistowskie w sprawie afery wizowej podkreślałoby, że ludzie z Globalnego Południa są oszukiwani i wykorzystywani poprzez pobieranie od nich tysięcy dolarów za uzyskanie polskiej wizy. I że trzeba z tym skończyć. Problemem są jednak same ograniczenia możliwości uzyskania wizy.

Trzeba podkreślać, że migracja nie jest żadną zbrodnia, ale prawem człowieka (i w szczególności prawem pracowniczym) do poszukiwania lepszego miejsca zatrudnienia i życia. Jak i to, że migranci wnoszą pozytywny wkład w społeczeństw, do których dołączają.

Niektóre osoby kandydujące z partii opozycyjnych – najczęściej te z lewicy – czasami podnoszą argumenty antyrasistowskie – ale mają one słaby wydźwięk w porównaniu z propagowaniem przez ich partie bzdur, że migranci stanowią zagrożenie.

Zachowują się tak, ponieważ boją się, że opowiedzenie się za migrantami spowoduje utratę głosów. Jednak to ludzie lewicy powinni dążyć do zmiany rasistowskich postaw w społeczeństwie wobec migrantów, które są systematycznie podgrzewane przez rząd i faszystów.

Jeśli dziś lewicowi politycy boją się zająć pryncypialną postawy wobec rasizmu przed wyborami, to jutro – bojąc się utraty popularności i będąc pod wpływem liberałów – nie będą konsekwentnie przeciwstawiać się rasizmowi, gdy zdobędą mandaty poselskie. A już na pewno, jeśli zdobędą stanowiska w rządzie.

Pracownicy kontra rasizm

Wyjaśnijmy rasizm w kategoriach klasowych.

Kapitaliści potrzebują pracy migrantów, ale jednocześnie potrzebują rasizmu. Migranci tworzą im zyski, a rasizm wobec nich pozwala dzielić pracowników, aby wszystkimi skuteczniej rządzić. Rasizm pozwala władzy i szefom skierować gniew „białych” pracowników przeciwko migrantom, jak i przeciw pracownikom o ciemniejszym kolorze skóry, którzy już mieszkają w tym samym kraju. Ostatecznie to przez rasizm i podziały z nim związane tania praca migrantów jest właśnie tania.

W przypadku pracowników jest zupełnie odwrotnie. Przemieszczanie się między krajami jest naszym prawem, o które należy walczyć. Tak jak mamy prawo przemieszczać się między różnymi miejscowościami i zakładami pracy. Musimy przeciwstawiać się rasizmowi, ponieważ inaczej będziemy podzieleni i osłabieni w konfrontacji z szefami. Rasizm niszczy pracowniczą solidarność i nas dehumanizuje – zarówno ofiary rasizmu, jak i samych rasistów. Jeśli pracownik jest rasistą, staje się bezmyślnym narzędziem w rękach władzy i szefów.

Klasowy charakter rasizmu sprawia, że potrzebujemy zaangażowania związków zawodowych w ruch antyrasistowski.

Rasizm narodził się wraz z kapitalizmem, kiedy w XVlI wieku właściciele plantacji w tzw. Nowym Świecie stworzyli prawa, aby zapobiec solidarności między czarnymi niewolnikami i białymi niewolnikami kontraktowymi. Jak napisał czarnoskóry historyk Eric Williams: „Niewolnictwo nie narodziło się z rasizmu – raczej rasizm był konsekwencją niewolnictwa”. Ideologia rasizmu była następnie stosowana, by usprawiedliwić kolonializm, wojny i niszczenie oporu pracowników. Rasistowskie ścieki płyną z góry – nie są wyrazem jakiegoś nienawistnego odruchu „ludu”.

Rasizm umrze dopiero wtedy, kiedy zastąpimy kapitalizm globalnym społeczeństwem opartym na współpracy, nie morderczej konkurencji. Jednak póki co, trzeba walczyć z rasizmem tu i teraz.

Antyrasistowski protest daje nadzieję

29 września w centrum Warszawy odbył się ważny protest przeciwko zalewowi rasizmu podczas kampanii wyborczej (patrz zdjęcie). Ważny nie z uwagi na liczbę uczestników, ale ze względu na to, co pokazał.

Zorganizowany przez koalicję Zjednoczeni Przeciw Rasizmowi protest odbył się pod hasłem: „Dość propagandy strachu – uchodźcy i migranci mile widziani!” Inne hasła, które były skandowane lub w widoczne na tabliczkach, to m.in.: „Żaden człowiek nie jest nielegalny” i „Tak dla uchodźców, nie dla faszystów”. Warto podkreślić, że do demonstracji dołączali przechodnie.

W proteście uczestniczyła jedna posłanka i czworo kandydatów do Sejmu. Trzeba więcej takiego antyrasizmu zarówno w czasie kampanii wyborczej, jak i po wyborach!

Jak powiedziała aktywistka ZPR Jolanta Kamińska: „Protest który pokazał, że wcale nie jest tak źle z naszym społeczeństwem. Widać było dużo aprobaty ze strony przechodniów.”

Ta ocena wyjaśnia dlaczego protest był tak ważny i dlaczego organizować kolejne – i to znacznie liczniejsze.

Międzynarodowa walka z rasizmem

Rządowe ataki rasistowskie na migrantów i uchodźców mają miejsce nie tylko w Polsce, ale również w tak zwanych krajach rozwiniętych, m.in. w Unii Europejskiej, USA i Brytanii.

Jak m. in. informowała Agnieszka Holland w swoim filmie, dziesiątki tysięcy ludzi utonęło w Morzu Śródziemnym z powodu unijnej polityki Twierdzy Europa.

W USA administracja Bidena wysyła żołnierzy na granice z Meksykiem, a w Brytanii minister spraw wewnętrznych Suella Braverman wezwała do podjęcia międzynarodowych działań przeciwko Konwencji Narodów Zjednoczonych z 1951 roku dotyczącej statusu uchodźców.

Ta rasistowska polityka czołowych państw w globalnym systemie jest jeszcze jednym powodem, by dążyć do obalenia kapitalizmu.

W miarę naszych możliwości trzeba organizować się także na skalę międzynarodową. 21 października odbędzie się konferencja antyrasistowska w Londynie organizowana przez koalicję Stand Up To Racism (Powstań Przeciw Rasizmowi). W konferencji będzie można uczestniczyć online. Wkrótce link zostanie podany na facebookowym profilu: @ZjednoczeniPrzeciwRasizmowi

Andrzej Żebrowski

Tags:

Category: Gazeta - październik 2023

Comments are closed.