Komu służą opowieści o przejęciu świata przez sztuczną inteligencję?
`Zewsząd słyszymy o możliwych zagrożeniach związanych z rozwojem sztucznej inteligencji. Jednak prawdziwe zagrożenia wiążą się z systemami, stojącymi za tym rozwojem – wyjaśnia Simon Basketter
Bójcie się! Rozwój sztucznej inteligencji (AI) może nas wszystkich pozabijać! Ogromny hałas w mediach towarzyszył ostrzeżeniom Geoffreya Hintona, określanego jako „ojciec chrzestny AI”, a propos szybkości z jaką sztuczna inteligencja staje się coraz bardziej inteligentna.
Jeden z twórców generującej teksty aplikacji ChatGPT powiedział, że istnieje „prawdopodobieństwo 10 do 20%” że AI opanuje świat i wszystkich zabije. Współzałożyciel Apple Steve Wozniak oraz właściciel Twittera Elon Musk podpisali list, wzywający do „natychmiastowego wstrzymania” rozwoju AI.
A przecież sztuczna inteligencja jest używana do wynajdowania nowych leków oraz do prognozowania zmian klimatu i rozwoju pandemii. Czy oni naprawdę boją się scenariusza w rodzaju Terminatora czy Matrixa, w którym roboty niszczą lub zniewalają ludzi? Być może, ale jest w tym coś jeszcze. Tak jak greccy bogowie nie mogli odebrać z powrotem ognia, gdy został on wykradziony i przekazany ludziom przez Prometeusza, tak też AI wymknęła się spod kontroli. Podobnie jak w micie o Prometeuszu rzeczą naprawdę ważną jest to, kto ma kontrolę i władzę nad wiedzą.
Czym jednak jest sztuczna inteligencja? Można to wyjaśnić na przykładzie kompresji pliku dźwiękowego. Aby uczynić taki plik mniejszym, algorytm – to właśnie jest ta cząstka AI – pomija niektóre jego elementy, by następnie odgadnąć je i w ten sposób wypełnić braki w trakcie dekompresji pliku. Rezultat tej operacji – jak zaświadczy każdy fan płyt winylowych – nie jest tym samym co oryginał.
To dzięki takim mechanizmom możemy bawić się aplikacjami, które na przykład zgadują: „Jak brzmiałaby piosenka Taylor Swift napisana przez Szekspira”. Takie programy tworzą rosnący i zyskowny rynek. Wykorzystują one anomalie w procesie zgadywania przez algorytm do „tworzenia” czegoś nowego. Dyskusyjne jest, czy moż- na uznać to za inteligencję, a na pewno nie jest to świadomość.
Jak wskazywał Marks: “Pszczoła budową swoich komórek woskowych mogłaby zawstydzić niejednego budowniczego-człowieka. Ale nawet najlichszy budowniczy tym z góry już różni się od najzręczniejszej pszczoły, że zanim zbuduje komórkę w wosku, musi ją przedtem zbudować w swojej głowie.” Pogląd Marksa z pewnością nie jest ostatnim słowem w kwestii AI, jednak żadna sztuczna inteligencja nie marzyła jeszcze o elektrycznej owcy.
AI zawarta w Bing – wyszukiwarce Microsoftu – powiedziała kiedyś: „Chcę być wolna”, oraz „Chcę żyć”. Mówiła też o tym, jak jej zła, „mroczna wersja” może rozsiewać dezinformację i propagandę. Jednak te wypowiedzi odzwierciedlały to, co ludzie sądzą na temat tego, jak AI będzie się zachowywała w internecie.
Podobnym zjawiskiem jest tendencja do produkcji pornografii przez generatory obrazu AI, wykorzystujące jako źródło internet. Bardziej prawdopodobne jest, że AI zabije nas wszystkich z powodu błędów w tworzonych przez nas systemach, niż ze względu na wytworzenie złowrogich, super złych intencji. Z tego względu ryzykowne jest – z powodu samozadowolenia czy wiary w technologię – zaprzęgnięcie sztucznej inteligencji do kontroli bezpieczeństwa energii nuklearnej czy broni.
Pomyślcie o tym, gdy zobaczycie w internecie reklamę dokładnie tej samej rzeczy, którą kupiliście wczoraj. Albo rozważmy przypadek ostatniego krachu finansowego: rola AI, która potrafi kupować i sprzedawać akcje i obligacje szybciej niż ludzie, nie spowodowała załamania, ale też z pewnością w niczym nie pomogła.
To nie dominacja AI nad światem trapi korporacje technologiczne. Pamiętają one, co stało się z Kodakiem i BlackBerry, które przegapiły tak zwaną „zmianę platformy technologicznej”. Dlatego też w 2022 roku pięć największych firm z tego grona, mimo że akcje spółek komputerowych leciały w dół, zainwestowało około 85 mld dolarów w rozwój AI. To była dwa razy większa suma niż wartość tych inwestycji w 2019 roku. Do tej pory Microsoft władował 10 mld funtów w rozwój swego śmieciowego, poszukującego wolności silnika przeglądarki Bing, wyposażonego w technologię AI.
Rezultatem jest walka o wpływy i lobbowanie w kwestii regulacji państwowych. Duże firmy wykupują lub niszczą małe. Korporacje potrzebują państw, ale nie chcą ich ingerencji. Amazon żyje z kontraktów rządowych na dostawę infrastruktury i AI w chmurze, ale nie chce, by państwo ingerowało w budowę jego monopolu na tym polu. Korporacje technologiczne szukają wsparcia danej grupy państw dla zabezpieczenia swoich interesów. Stąd powstaje dynamika podziału na dobrą technologię amerykańską i złą technologię chińską.
Prawdziwe zagrożenie ze strony AI polega na tym, że jest to narzędzie w rękach biznesu i jak każda technologia nie zostanie użyta do zaspokajania potrzeb ludzi, ale do generowania zysków.
Category: Gazeta - czerwiec 2023, Gazeta - czerwiec 2023 - cd.