Aby uratować przyrodę, musimy zniszczyć kapitalizm
W zmaganiach o świat przyrody zawsze lewica stała w opozycji do prawicy; teraz te zmagania stały się walką o przetrwanie ? pisze Sarah Ensor.
W XIX w. niektórzy naukowcy próbowali zrozumieć dzieło ?stworzyciela?, podczas gdy inni chcieli, by wiedza usprawniła życie ludzi. Chemik Justus von Liebig próbował rozwiązać narastający w kapitalizmie problem płodności ziemi w rolnictwie.
Jego badania nad azotanami i reakcjami chemicznymi w ziemi zaczęły pokazywać, że zmniejszająca się płodność ziemi nie jest czymś naturalnym, ale jest wynikiem procesów charakterystycznych dla kapitalizmu. Ta praca miała głęboki wpływa na myślenie o ekologii Marksa i Engelsa w odniesieniu do metabolicznego pęknięcia i dialektyki przyrody.
W tym samym czasie Charles Darwin dyskutował o swych koncepcjach ewolucji z geologiem Charlesem Lyellem i botanikiem Josephem Hookerem. Darwin opublikował swą teorię ewolucji już w 1858 roku, gdyż Alfred Wallace powiadomił go listownie, iż doszedł do bardzo podobnych wniosków. W następnym roku Darwin wydał książkę O pochodzeniu gatunków.
Darwin był skrępowany ograniczeniami ideologicznymi, oraz obawami o to, jaki wpływ jego odkrycia na temat procesów biologicznych będą miały na jego reputację, na religię i na społeczeństwo. Mimo to jego koncepcje wciąż były rewolucyjne i zmusiły ludzi do ponownego rozważenia wszystkiego, co zdawali się ?wiedzieć? i ?rozumieć? na swój temat oraz na temat swego miejsca w świecie przyrody. Teoria ewolucji i selekcja naturalna stały się ideami, o które miało walczyć nowe pokolenie pionierów biologii, nie obawiające się szoku wywołanego przez nowości.
Jednym z najważniejszych przedstawicieli tego pokolenia był przyjaciel Marksa E. Ray Lankester. Twierdził on, że aby zrozumieć dialektyczne interakcje pomiędzy różnymi formami życia, powinniśmy je studiować w ich naturalnym środowisku. Jak wykazał John Bellamy Foster w swej książce The Return of Nature, niemalże linearny rozwój idei ekologicznych w równym stopniu był kształtowany przez kryzys ekologiczny i walkę klasową, jak i przez odkrycia naukowe i technologiczne.
Botanik Arthur Tansley pracował z Lankesterem i Francisem Wall Oliverem, który badał efekty zanieczyszczenia powietrza na rośliny i utworzył szereg stacji monitorujących zanieczyszczenie na terenie Londynu. Ci trzej naukowcy rozumieli ekologię jako zespół dynamicznych systemów dialektycznych. W odniesieniu do swych badań Tansley zaczął używać pojęcia ?ekosystemy?. W ten sposób zaczął narastać konflikt pomiędzy tą szkołą myślenia a botanicznym establiszmentem, który skłonny był uważać strukturę i formy roślin za rzecz najbardziej istotną.
Te dwa odmienne podejścia doprowadziły do otwartego starcia w grudniu 1917 r., gdy Tansley i jego koledzy ogłosili, że ekologia i genetyka są ważniejsze niż studiowanie struktury roślin wyizolowanych z ich naturalnego środowiska. Za to, jak również za popieranie nowego Krajowego Związku Pracowników Naukowych, zostali oni oskarżeni o ?botaniczny bolszewizm?.
Podobny radykalizm ekologiczny pojawił się w imperium rosyjskim, gdzie przyrodnicy zmagali się z wylesieniem, erozją gleby, ochroną źródeł wody, zrównoważonymi polowaniami i granicami wzrostu. Mieli oni świadomość, że unikalne ekosystemy stepów giną pod pługami. W 1898 r. udało im się przekonać posiadacza ziemskiego, by zamienił 500 km2 stepu na swej posiadłości w zapowiednik (rezerwat ochronny do badań nad przyrodą).
Położony ok. 1000 km na południe od Moskwy rezerwat Askania Nowa stał się magnesem, przyciągającym radykalnych naukowców i zwykłych ludzi dbających o przyrodę. Powstały inne rezerwaty przyrody, jednak wybuch I wojny światowej przyspieszył wylesianie i niemal doprowadził do wyginięcia żubrów.
Dlatego też wielu naukowców wiązało wielkie nadzieje z rewolucją rosyjską. W. I. Taliew z Charkowskiego Towarzystwa Przyrodników powiedział: ?Nagle stanęliśmy w obliczu najszerszych horyzontów dla maksymalnej wolności i pełnych rządów ludowych?, podczas gdy ?los nauki w każdym narodzie jest organicznie związany z panującymi w nim warunkami politycznymi?.
Łaknący ziemi chłopi chcieli przejąć Askanię Nową w 1917 r., jednak sowiet Kronsztadu pomógł ją ocalić ? wezwał rząd rewolucyjny do wysłania specjalnego komisarza, by chronił nieza- stąpiony rezerwat.
Zmagania pomiędzy postępowymi i reakcyjnymi naukowcami o przedmiot i kierunek badań nad ekologią trwały jeszcze w latach 30-tych ubiegłego wieku. Reakcjoniści lansowali ?naukowy? rasizm, który miał udowadniać, że biali w sposób naturalny górują nad wszystkimi innymi ludźmi. Uskarżali się oni na planowanie, kolektywizm i środowiskowy socjalizm. Twierdzili, że ich ?czysta nauka? jest neutralna i obiektywna ? w odróżnieniu od idei ruchu ?stosunków społecznych w nauce? na lewicy.
Tragedią lewicowej ekologii i nauki w ogóle w latach 30-tych było to, że jej świetność w dużej mierze była krępowana, dyskredytowana czy wręcz niszczona przez stalinizm. Symbolem tego zjawiska było ośmiu radzieckich naukowców, którym pozwolono wziąć udział w II Międzynarodowym Kongresie Historii Nauki i Technologii w 1931 r. w Wielkiej Brytanii.
Ta delegacja, pod przewodnictwem Nikołaja Bucharina, skupiała jednych z najbardziej znanych naukowców marksistowskich, pracujących nad dynamiką sieci troficznych, genetyką, ekosystemami oraz przedmiotami, które później nazwano geosferami i ekologią systemową.
W swym własnym kraju walczyli oni z łysenkoizmem ? ulubioną przez Stalina teorią na temat przyrody i uprawy roślin. Odrzucała ona genetykę mendeliańską i twierdziła, że każda adaptacja organizmu do jego środowiska jest przekazywana jego potomstwu.
Wcześniej udowodniono fałszywość tej nie-darwinowskiej teorii, jednak mocno wyolbrzymione twierdzenia Trofima Łysenki o efektywności jego szczepów roślin i zwiększonych zbiorach zbóż były wygodne dla mitotwórczych planów 5-letnich Stalina.
Łysenkoizm był bronią Stalina przeciwko Nikołajowi Bucharinowi i wielu najznamienitszym naukowcom radzieckim, w tym Władimirowi Wernadzkiemu, Władimirowi Stanczin- skiemu i Nikołajowi Wawiłowi. Ich prace, idee i popularność stanowiły dla Stalina zagrożenie.
Wielu z nich zginęło w stalinowskich czystkach, jednak w latach 20-tych i na początku 30-tych byli oni częścią międzynarodowej sieci twórczych badań, opartych na dialektycznym rozumieniu przyrody i nauki w społeczeństwie.
Boom gospodarczy
Po II wojnie światowej boom gospodarczy w kapitalizmie wykreował nowe kryzysy ekologiczne oraz nowe zmagania antykapitalistyczne i ekologiczne.
Wielu ekologów stało się działaczami antywojennymi po próbnej eksplozji bomby wodorowej na Atolu Bikini w 1954 r., która skaziła radioaktywnym opadem obszar o wielkości 11 tys. km2. Zaczął również narastać kryzys bioróżnorodności, który doprowadził do utraty gatunków na skalę nigdy dotąd nie spotykaną w historii ludzkości.
Rozwój tej katastrofy opisała morska biolożka Rachel Carson w swej wydanej w 1962 r. książce Silent Spring. Udokumentowała ona trujące efekty użycia DDT i innych środków chwastobójczych i owadobójczych, które były powszechnie używane na całym świecie.
Carson opisała również efekt biomagnifikacji drobnych cząsteczek, w tym radiacji, które ulegają koncentracji w miarę jak przesuwają się w górę łańcucha pokarmowego. Pokazała ona, jak opylanie pól może być przeszkodą w udanym rozmnażaniu się orłów oraz jak napromieniowane porosty w Laponii mogą zatruć lud Sami, który żywi się reniferami.
Barry Commoner, również piszący w latach 60-tych na temat wzajemnych połączeń między światem naturalnym a ludzkim społeczeństwem, widział swą rolę jako naukowca we wspieraniu ruchów obywatelskich, próbujących przeciwstawić się trującym przemysłom. Książki zarówno Carson, jak i Commonera, zyskały ogromną popularność i pomogły milionom ludzi zrozumieć, w jaki sposób kapitalizm niszczy świat przyrodniczy dla zysku.
Marks opisał, jak kapitalizm powoduje powstanie ?rysy nie do usunięcia? ?w całokształcie społecznego procesu wymiany materii?, co Foster określił mianem metabolicznego pęknięcia pomiędzy ludźmi a światem przyrodniczym.
To spostrzeżenie było możliwe dzięki temu, że Marks i Engels osadzili idee sformułowane przez Liebiga i Darwina w kontekście politycznym. Biolog Richard Lewontin opisuje tę dialektyczną relację jako potrójną spiralę, w której geny, organizm i jego środowisko wzajemnie oddziaływują na siebie w kształtowaniu organizmu, który następnie ze swej strony kształtuje swoje środowisko.
Jest jasne, że kapitalizm nie może odegrać żadnej roli w zrównoważonej ekologii. W zeszłorocznych globalnych strajkach klimatycznych wzięły udział miliony młodych ludzi, świadomych swej antykapitalistycznej postawy i wściekłych na łupieżcze spustoszenie świata, dokonywane w imię zysku.
Ten ruch klimatyczny, wraz z ruchem Black Lives Matter, pokazują drogę wyjścia z chaosu i nędzy kapitalizmu. To jest nasza nadzieja na przyszłość.
Tłumaczył Jacek Szymański
Artykuł ukazał się w marcowym numerze ?Socialist Review?, miesięcznika Socialist Workers Party, siostrzanej organizacji Pracowniczej Demokracji w Brytanii.
Category: Gazeta - listopad 2020, Gazeta - listopad 2020 - cd.