Więcej krajów dołącza do globalnego buntu
Bunt przeciwko neoliberalizmowi i korupcji rozprzestrzenił się na nowe kraje w Ameryce Łacińskiej.
Kolumbia
W Kolumbii strajkuje ogromna liczba pracowników. To największe strajki, jakie ten kraj widział od ponad 40 lat. Organizatorzy twierdzą, że 21 listopada co najmniej 1,5 miliona osób wzięło udział w marszach. Setki tysięcy maszerowały przez stolicę, Bogotę.
Prezydent Kolumbii Ivan Duque wysłał policję i żołnierzy na ulice. Zabili oni co najmniej trzech protestujących.
Przyczyną buntu są możliwe zmiany płacy minimalnej, emerytur i prywatyzacja przedsiębiorstw państwowych.
Jednak, podobnie jak w przypadku innych krajów, podstawową kwestią jest gniew z powodu nierówności i braku prawdziwej demokracji.
Trzej najbogatsi mieszkańcy Kolumbii posiadają ponad 10 procent rocznej produkcji tego kraju.
Protesty były przygotowywane tygodniami przez koalicję różnych ugrupowań.
Peru
W listopadzie, w Peru wybuchła fala strajków i protestów. 100 tys. pracownic i pracowników ochrony zdrowia strajkuje na czas nieokreślony. Szpitale nie mają podstawowych leków i innych zasobów do leczenia pacjentów. Prezydent kraju Martin Vizcarra, przerażony rosnącym buntem, obiecał więcej pieniędzy na zdrowie i wyższą płacę minimalną.
Tymczasem w Chile trwają protesty i strajki pomimo ustępstw ze strony rządu.
Rządzący się denerwują nawet tam, gdzie nie ma jeszcze protestów ? prezydent Brazylii Jair Bolsonaro odkłada kontrowersyjny audyt sektora publicznego.
Niedawny zamach stanu w Boliwii pokazuje, że klasa rządząca na całym kontynencie będzie zaciekle walczyć, aby utrzymać się u władzy. Minister spraw wewnętrznych nowego prawicowego rządu Boliwii obiecał więzić przez resztę życia byłego prezydenta Evo Moralesa.
Category: Gazeta - grudzień 2019