Książka – Inna Rzeczpospolita jest możliwa

| 1 września 2015
Jan-Sowa

Jan-Sowa

W przededniu wyborów dyskusje o przyszłości i rozwoju Polski wracają na wokandę. W medialnym kociołku buzują idee, obietnice i analizy wszelkiej maści. Niestety większość z nich to przysłowiowe ?odgrzewane kotlety?.  Tymczasem w kwietniu b.r. ukazała się nakładem wydawnictwa WAB ciekawa analiza autorstwa Jana Sowy (socjologa z Uniwersytetu Jagiellońskiego) – Inna Rzeczpospolita jest możliwa ? która, choć niewystarczająco odważnie ? daje instrumenty dla krytycznej, nietendencyjnej dyskusji.

Zainteresowania naukowe Jana Sowy koncentrują się wokół socjologii, historii oraz kultury i ekonomii. Interdyscyplinarnośc stanowi wielką zaletę jego prac. Najnowsza książka jest bardziej przystępna pod względem treści  i objętości niż wcześniejsze publikacje autorstwa Sowy. Zyskała dużą popularność i jest bez problemu dostępna w większości księgarń.

 Inna Rzeczpospolita jest możliwa przedstawia  obraz polskiej transformacji.   Książka z pewnością nie jest przeznaczona dla żarliwych czytelników ?Gazety Wyborczej? czy ?Gazety Polskiej?. Sowa ?odważył? się bowiem cytować Marksa; więcej – myśl Marksa jest obecna w lwiej części jego pracy. ?Kapitalizm da się poprawnie opisać tylko językiem analizy klasowej? ? twierdzi autor.

Na początku bardzo przystępnie wyjaśnione są założenia dominujących nurtów w polskiej polityce: liberalizmu (dogmatycznego neoliberalizmu) i (opartego na  sarmatyzmie) konserwatyzmu. Takie rozróżnienie jest niezbędne w kraju, gdzie podobno wszystko jest ?lewackie? (rząd, media, partie i program nauczania w szkołach).

Znakomita część książki dotyczy najnowszej historii Polski, którą Sowa niemalże ?przepisuje? od nowa. Obraz transformacji znacznie odbiega od powszechnego dogmatu. Analiza skupia się przede wszystkim na czasach pierwszej Solidarności (1980-81) i pokazuje, że ruch ten był prawdziwie oddolny i lewicowy.

Przytoczona jest uchwała programowa Krajowego Zjazdu Delegatów (1981), której postulaty wcale nie doty- czyły wolnego rynku czy ?wprowadzenia kapitalizmu?; przeciwnie – mówiły o społecznym planowaniu, społecz- nym przedsiębiorstwie, czy ?społecznym nadzorze nad reformami?. Nic dziwnego, że większość badaczy transformacji dokument  ten ignoruje.

Tymczasem ?lewackie? media przedstawiają Solidarność jako ruch, który przy pomocy Jana Pawła II obalił komunizm w Polsce. Bardzo dobrze, iż Sowa odzyskuje tę prawdziwą historię rewolucyjnego ruchu jakim była Solidarność na początku lat osiemdziesiątych.

Ostatnia część książki ma cel ambitniejszy. Wracając do tytułowego problemu, autor próbuje udowodnić, że ?inna Rzeczpospolita jest możliwa?. Tutaj niestety Jan Sowa porzuca analizę marksistowską i czerpie głównie z idei  Rzeczy-pospolitej (Commonwealth) Antoniego Negriego i  Michaela Hardta. Podstawą systemu Rzeczy-pospolitej dla Sowy jest dość enigmatyczna instytucja ?dobra wspólnego?, oparta na własności społecznej.

Sowa nie chce jednak dostrzec roli klasy pracowniczej w budowie nowego systemu. Zbyt duże nadzieje pokłada autor w rozwoju technologii  (m.in. programów open source czy drukarek 3D), która zbliżyć ma nas do ?dobra wspólnego?.

Tyle tylko, że do obalenia kapitalizmu potrzebna jest zjednoczona klasa pracownicza, a nie system operacyjny Linux (choć ten może być pomocny). Mimo tej słabości teoretycznej, Inna Rzeczpospolita jest możliwa to dobra lewicowa,  krytyczna analiza ostatnich kilku dziesięcioleci historii Polski.

Maciej Bancarzewski

Category: Gazeta - wrzesień 2015

Comments are closed.