Nie dla wojny NATO-Rosja – precz z antyukraińską nienawiścią

W sprawie wojny w Ukrainie musimy jasno oddzielić dwie kwestie: po pierwsze – jak traktowani są Ukraińcy mieszkający w Polsce, a po drugie – jak oceniamy samą wojnę i rolę Polski i Zachodu w tym konflikcie.
Te dwie sfery są często mylone, a prawica próbują wykorzystać wojnę, by uzasadnić swoją antyukraińską i rasistowską politykę. Rządzący cofają się przed prawicą.
Musimy jasno wskazywać: sprzeciw wobec imperializmu Zachodu i NATO nie ma nic wspólnego z ograniczaniem praw Ukrainek i Ukraińców żyjących w Polsce.
Wręcz przeciwnie – stoimy po stronie solidarności i równości, a przeciwko nacjonalizmowi i dyskryminacji.
Wojna w Ukrainie – starcie imperializmów, wojna zastępcza
Rosyjska inwazja na Ukrainę jest brutalnym aktem imperializmu. Dlatego mówimy jednoznacznie: rosyjskie wojska precz z Ukrainy. Potępiamy agresję Putina i wspieramy tych, którzy w Rosji odważnie działają przeciw wojnie. Jednak równie jasne jest to, że wojna w Ukrainie nie jest tylko konfliktem między dwoma państwami.
To wojna zastępcza między Zachodem a Rosją, w której Ukraina stała się polem rywalizacji mocarstw. Dobitnym przykładem tej cynicznej gry geopolitycznej jest sposób, w jaki Donald Trump traktuje Wołodymyra Zełenskiego – jak pionka w grze o wpływy, a nie lidera broniącego swojego kraju. Z kolei Zełenski i jego poprzednicy uważają, że NATO jest gwarantem bezpieczeństwa. Przeciwnie, NATO gwarantuje tylko wybuch kolejnych wojen. Dlatego też solidaryzujemy się z tymi w Ukrainie, którzy odmawiają uczestnictwa w tej rzezi.
Oba obozy – zachodni i rosyjski – reprezentują interesy wielkich korporacji i militarnej dominacji, a nie zwykłych ludzi.
Nie możemy jedynie przeciwstawiać się rosyjskiemu imperializmowi. Nie możemy utożsamiać tego sprzeciwu z poparciem dla NATO czy imperializmu zachodniego.
Przypomnijmy: państwa zachodnie wspierają Izrael finansowo, militarnie i wywiadowczo w czasie, gdy izraelskie kolonialne państwo osadnicze popełnia ludobójstwo w Palestynie (patrz s. 4). Ten fakt pokazuje, że NATO i USA nie bronią „praw człowieka” ani „demokracji”, lecz interesów własnych elit gospodarczych i strategicznych.
Polska – sojusznik Stanów Zjednoczonych i członek NATO – jest częścią bloku imperialistycznego, który wykorzystuje Ukrainę do własnych celów. Rządzący chcą żeby Polska była militarną potęgą.
Wydatki na zbrojenia rosną kosztem wydatków socjalnych i ochrony zdrowia. „Elity” polityczne różnych partii ścigają się w deklaracjach lojalności wobec NATO, a w praktyce oznacza to dalsze uzależnienie od USA.
Jeśli chcemy dążyć do pokoju, musimy jasno przeciwstawić się „naszym” panującym i ich wojennym planom.
Polityka władz wymierzona w Ukrainki i Ukraińców
Osobną kwestią jest sytuacja Ukraińców mieszkających i pracujących w Polsce. Skrajna prawica – Konfederacja i inne ugrupowania – traktują Ukraińców wrogo, kierując się rasistowskimi i nacjonalistycznymi uprzedzeniami.
Dla nich sprzeciw wobec militarnej pomocy Ukrainie nie wynika z antyimperializmu, lecz z niechęci wobec „obcych”. Ten język przejmują także władze państwowe.
W sierpniu prezydent Karol Nawrocki zawetował nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy, argumentując, że świadczenie 800 plus powinno przysługiwać jedynie Ukraińcom pracującym. Jego projekt przewidywał również ograniczenie dostępu do świadczeń socjalnych i ochrony zdrowia tylko do osób zatrudnionych i płacących składki w Polsce.
To stanowisko nie jest zaskakujące. Sam Nawrocki jest przyjazny faszystom. Obóz pisowski, którego częścią jest nowy prezydent, konkuruje ze skrajną prawicą o to, kto zdobędzie większe poparcie, posługując się rasizmem. Jednocześnie PiS wspiera faszystów w rodzaju Bąkiewicza.
Rząd, ulegając polityce skrajnej prawicy, zapowiada „uregulowanie” kwestii świadczeń, co w praktyce oznacza współudział w szerzeniu antyukraińskiego rasizmu.
Przypomnijmy też że w swojej nieudanej kampanii prezydenckiej nie tylko poszedł na „piwo z Mentzenem” – czyli z liderem skrajnie prawicowej Konfederacji – lecz, bardziej konkretnie, również postulował ograniczenia w 800 plus dla Ukraińców.
Doświadczenia Ukrainek i Ukraińców w Polsce pokazują, że rasizm nie jest abstrakcją, lecz codziennością. Wielu migrantów pracuje w sektorach nisko opłacanych – w budowlance, transporcie, gastronomii czy opiece domowej.
Spotykają się tam z wyzyskiem, nieuczciwymi umowami, a czasem wręcz z brakiem wypłaty wynagrodzeń. Do tego dochodzą rasistowskie komentarze – np. wyzwiska w internecie czy stereotypowe przedstawianie Ukrainki o Ukraińców jako „gorszych”.
Nie ogranicza się to jedynie do słów – przyjmuje też postać przemocy fizycznej: napaści i pobić, które mają zastraszyć i upokorzyć.
Pracownicza Demokracja, stoi na zupełnie innym gruncie – walczymy z rasizmem i nacjonalizmem w każdej postaci. Uważamy, że Ukrainki i Ukraińcy mieszkający w Polsce mają pełne prawo do świadczeń socjalnych, opieki zdrowotnej i równego traktowania.
Solidarność z uchodźcami i migrantami to element szerszej walki o społeczeństwo sprawiedliwe, oparte na równości i współpracy.
Musimy jasno rozdzielić dwa pola. Po pierwsze, sprzeciwiamy się wojnie i imperializmowi – zarówno zachodniemu, jak i rosyjskiemu.
Po drugie, walczymy z rasistowską i nacjonalistyczną polityką wobec Ukraińców w Polsce.
Traktowanie ludzi na równi i zapewnienie im praw socjalnych nie ma nic wspólnego z poparciem dla NATO czy USA.
To kwestia elementarnej solidarności i walki przeciwko podziałom wśród zwykłych ludzi, które służą jedynie prawicy i klasie panującej.
Andrzej Żebrowski
* Ani Waszyngton, ani Moskwa!
* Nie dla NATO!
* Rosyjskie wojska precz!
* Solidarność z odmawiającymi udziału w wojnie – w Rosji i w Ukrainie!* Precz z antyukraińską nienawiścią!
Category: Gazeta - wrzesień 2025