Opór wobec Trumpa narasta w USA

Opór wobec Trumpa ogarnia Stany Zjednoczone. Choć gniew przeradza się w mobilizację, kluczowym zadaniem wydaje się być zerwanie z Demokratami
19 kwietnia masowe protesty przeciwko Donaldowi Trumpowi przetoczyły się przez USA.
Około 100 tys. ludzi wyszło na ulice w ramach dnia akcji zorganizowanego przez ruch „50501” – co oznacza „50 protestów, 50 stanów, jeden ruch”.
Mobilizacje odbyły się od wschodniego do zachodniego wybrzeża, w dużych miastach zorganizowano ponad 700 wieców.
To drugi dzień masowych akcji w kwietniu, co pokazuje, że opór wobec Trumpa staje się bardziej trwały. Protesty odbyły się zaledwie dwa tygodnie po tym, jak na początku kwietnia około miliona ludzi wyszło na ulice przeciwko Trumpowi. Wówczas marsze i wiece odbyły się w ponad 1300 miejscach we wszystkich 50 stanach. W Waszyngtonie było ponad 100 tys. uczestników, a kolejne 100 tys. w Nowym Jorku. Ludzie gromadzili się w centrach miast, miasteczkach, przed budynkami federalnymi i biurami kongresowymi.
Przez cały dzień silnie zaznaczyła się obecność związków zawodowych, działaczy palestyńskich i organizacji społeczeństwa obywatelskiego.
19 kwietnia dziesiątki tysięcy osób przemaszerowało przez Manhattan w Nowym Jorku, skandując: „Bez strachu, bez nienawiści, bez ICE w naszym stanie” – nawiązując do agencji imigracyjnej (Immigration and Customs Enforcement).
Tymczasem pod Białym Domem w Waszyngtonie protestujący wielokrotnie krzyczeli: „Hańba!”.
Tysiące ludzi przeszło przez centrum Portland w Oregonie. W Denver tłum zgromadził się przed Kapitolem stanu Kolorado. W Miami protestujący trzymali transparenty potępiające deportacje Trumpa.
W San Francisco, w Kalifornii utworzono żywy łańcuch, układający się w napis „Impeach Remove!” („Postaw w stan oskarżenia i usuń!”).
Wielu wyrażało solidarność z migrantami i oskarżało Trumpa o podkopywanie demokracji.
Niektórzy domagali się powrotu Kilmara Abrego Garcii, deportowanego przez administrację Trumpa do Salwadoru.
W innych miejscach protestowano przed salonami Tesli, potępiając skrajnie prawicowego miliardera Elona Muska.
Organizowano też akcje samopomocy, zbierając i rozdając żywność, artykuły dla dzieci i środki higieniczne.
Powstały też banki żywności, organizowano dyskusje i wolontariuszy w lokalnych schroniskach.
Data protestów zbiegła się z 250 rocznicą początku amerykańskiej rewolucji przeciwko brytyjskim rządom. Wielu trzymało transparenty z napisem: „No Kings” („Żadnych królów”).
Przez cały ten czas Trump spędzał dzień na grze w golfa w Potomac Falls, w Wirginii.
Protesty wybuchły po serii ataków ze strony administracji Trumpa. Rząd zamknął biura ubezpieczeń społecznych (Social Security), ograniczył fundusze na rządowe programy zdrowotne i osłabił ochronę osób transpłciowych.
Przeprowadzono deportacje migrantów i aktywistów walczących dla Palestyny.
Ruch „50501” narodził się w mediach społecznościowych, ale szybko wyszedł na ulice.
Heather Dunn, rzeczniczka „50501”, powiedziała, że celem protestów jest „obrona naszej demokracji przed wzrostem autorytaryzmu za rządów Trumpa”.
„Maszerują zarejestrowani Demokraci, niezależni i Republikanie, ponieważ wszyscy wierzą w Amerykę ze sprawiedliwym rządem, który stawia ludzi ponad zyski” – dodała.
Ruch przeciwko Trumpowi w USA rośnie w siłę – ale prawdziwy opór musi zerwać z Demokratami.
To właśnie Demokraci utorowali drogę powrotowi Trumpa, nie potrafiąc rozwiązać społecznego i gospodarczego kryzysu w USA.
Zbyt często amerykańska lewica broniła Demokratów, mimo ich rasistowskiego poszukiwania kozłów ofiarnych i wsparcia dla ludobójstwa Izraela.
Prawdziwy opór wobec Trumpa leży poza Demokratami – budowa tej alternatywy to kluczowe wyzwanie dla oporu w USA.
Thomas Foster
Tłumaczył Marek Uchan
Category: Gazeta - maj 2025, Gazeta - maj 2025 - cd.