Rozwiązania dotyczące zmian klimatu muszą opierać się kolonializmowi

| 1 lipca 2024
Pole paneli słonecznych w Ouarzazete, w Maroku, zbudowane na skradzionej ziemi.
Pole paneli słonecznych w Ouarzazete, w Maroku,
zbudowane na skradzionej ziemi.

W miarę jak Ziemia się ociepla, jest zrozumiałe, że aktywistów przyciągają argumenty pokazujące, jak technologia rozwiązuje problemy zmiany klimatu.

Jednak te rozwiązania utrwalają kolonializm – ignorują potrzeby i interesy ludzi, którzy żyją w danym regionie. Utrzymują istniejące relacje, które zubożyły Globalne Południe.

Niedawno wydana książka pod redakcją Hamzy Hamouchene i Katie Sandwell Demontaż zielonego kolonializmu (Dismantling Green Colonialism) dobrze ilustruje ten punkt widzenia. Pokazuje, w jaki sposób państwa Zatoki Perskiej stały się biegłe w “zazielenianiu się”, aby uzasadnić swoją ciągłą dominację jako dostawcy energii z paliw kopalnych.

Izrael wykorzystał zieloną energię, aby podkreślić wartość swojego istnienia wśród bogatych w ropę naftową krajów arabskich.

Plan Desertec 3.0 ma na celu stworzenie systemu globalnej energii odnawialnej w regionach pustynnych. Hamza pisze, że „wpisuje się on w program konsolidacji Twierdzy Europa i rozszerzenia nieludzkiego reżimu imperializmu granicznego, jednocześnie próbując wykorzystać tani potencjał energetyczny Afryki Północnej, który również opiera się na niedowartościowanej i zdyscyplinowanej sile roboczej”. Takie programy są atrakcyjne dla kapitalizmu, ponieważ nie stanowią wyzwania dla istniejącego systemu.

Jeśli program zostanie wdrożony, zasoby naturalne Afryki zostaną ponownie wykorzystane w interesie europejskiego kapitału. Plany instalacji paneli słonecznych na tysiącach hektarów Afryki Północnej nie przynoszą jej mieszkańcom korzyści i ignorują nawet fakt, że tam mieszkają.

Skradziona ziemia

Największa na świecie istniejąca elektrownia słoneczna znajduje się w pobliżu Ouarzazate w Maroku. Obszar o powierzchni ok. 1200 hektarów został zbudowany na ziemi skradzionej rdzennym mieszkańcom, Amazygom.

Idea, że Afryka Północna jest pustą ziemią, przeznaczoną do eksploatacji przez międzynarodowe korporacje energetyczne w interesie europejskiego kapitalizmu jest po prostu kolejnym przykładem osadniczego kolo- nializmu.

„Ludzie mówią o sprawie, jak o pustyni, która nie jest wykorzystywana, ale dla ludzi tutaj to nie jest pustynia, to jest pastwisko. To ich terytorium, a ich przyszłość opiera się na tej ziemi. Kiedy zabierasz moją ziemię, zabierasz mi tlen” – powiedział jeden z protestujących o Ouarzazate. Hamza i współautorzy książki udokumentowali, jak ludzie protestujący przeciwko projektom energii odnawialnej, które kradną ich ziemię, często spotykają się z ciężkimi represjami.

W całej historii kolonializmu w Afryce zachodnie rządy i międzynarodowe koncerny budowały infrastrukturę, aby ukraść bogactwo miejscowej ludności.

W XIX wieku budowa linii kolejowych w Afryce i Azji zapewniła, że towary i zasoby mogły szybko dotrzeć na globalną Północ, podczas gdy lokalni mieszkańcy zarabiali marne grosze, a ich kraje ubożały.

Plany generowania energii ze słońca, które świeci w Afryce Północnej, opierają się na imperialistycznym sposobie myślenia, w którym ludzie i zasoby naturalne są jedynie czynnikami napędzającymi akumulację kapitału.

Zmiana klimatu ma miejsce, ponieważ niekończące się dążenie kapitalizmu do maksymalizacji zysku wymaga nienasyconego nigdy wykorzystania paliw kopalnych i zasobów naturalnych.

Jednak rozwiązanie problemu nie leży w technologiach – wymaga zakwestionowania samego kapitalizmu. Bez tego, narzucane mieszkańcom Globalnego Południa schematy będą jedynie powielać niesprawiedliwość i nierówności.

Nie oznacza to, że nie potrzebujemy energii słonecznej. Jednak zrównoważony system energetyczny może zadziałać skutecznie tylko poprzez demokratyczną dyskusję, która stawia zwykłych ludzi w centrum decyzji o ich własnym losie.

Martin Empson
Tłumaczył Marek Uchan

Tags:

Category: Gazeta - lipiec-sierpień 2024, Gazeta - lipiec-sierpień 2024 - 2cd.

Comments are closed.