Historia kapitalizmu – 150 lat od pierwszego wielkiego krachu
Na zgliszczach zrujnowanego systemu finansowego wyrósł pęd ku kolonializmowi i wojnie. Rob Hoveman wyjaśnia, dlaczego echa kryzysu gospodarczego sprzed 150 lat wybrzmiewają do dziś
Z dnia na dzień wybuchł kryzys gospodarczy, w wyniku którego upadły duże banki i splajtowały przedsiębiorstwa oraz zatrząsł się gmach kapitalizmu. Wiele tysięcy ludzi zbank- rutowało, a jeszcze więcej straciło pracę.
Powyższy opis doskonale pasuje do znanych nam skutków krachu finansowego z lat 1929 i 2008, ale jest podsumowaniem katastrofy gospodarczej, która wydarzyła się 150 lat temu.
18 września 1873 r. największy bank w Ameryce – Jay Cooke and Co – ogłosił upadłość. Wcześniej był on ważnym źródłem finansowania Unii w trakcie amerykańskiej wojny domowej. Odegrał także kluczową rolę w skupie obligacji, które we wcześniejszych latach pozwoliły na sfinansowanie szału rozbudowy sieci kolejowej.
Skutki upadku banku były dramatyczne – doszło do zamknięcia stu innych banków w całych Stanach Zjednoczonych. Do listopada mogło zbankrutować nawet 55 firm kolejowych, a do września następnego roku wiele kolejnych.
Szacuje się, że zamknięto około 18 tys. przedsiębiorstw, co spowodowało gwałtowny wzrost bezrobocia. Nawet jedna czwarta pracowników w Nowym Jorku mogła stracić pracę.
Amerykańskie Narodowe Biuro Badań Ekonomicznych uważa, że pogorszenie koniunktury gospodarczej, które nastąpiło wskutek krachu, trwało w USA około 65 kolejnych miesięcy, a więc prawie pięć i pół roku. To o 22 miesiące dłużej niż recesja, która nastała po krachu na Wall Street w 1929 r.
Opór i bunt
Kryzys spotkał się z oporem i buntem. W 1874 r. na Manhattanie demonstrowało nawet 100 tys. bezrobotnych. Doszło tam do zamieszek.
Trzy lata później na cały kraj rozlał się strajk kolejarzy, którzy uznali, że nie mogą dłużej tolerować kolejnych obniżek płac. W celu wznowienia ruchu pociągów do Martinsburga w stanie Ohio wezwano milicję stanową – tzw. Gwardię Narodową, w której służba odbywała się dorywczo.
Władze nie mogły jednak polegać na tej formacji, ponieważ wielu członków było na co dzień pracownikami kolei i popierało strajki. Dlatego rząd musiał wezwać wojsko federalne.
Strajkujący podpalali parowozownie i tabor. Spekulowano nawet, że w USA doszło do powstania przypominającego Komunę Paryską sprzed sześciu lat. Strajki zostały brutalnie stłumione i zakończyły się po 52 dniach. Z rąk żołnierzy i nieformalnych milicji zginęło ponad stu robotników.
Oporowi i buntowi towarzyszyła także reakcja polityczna. Wiele ofiar za kryzys obwiniło republikańskiego prezydenta Ulyssesa S. Granta.
W wyborach w 1874 r. Izbę Reprezentantów przejęli Demokraci, których silną bazą byli wówczas rasiści z Południa.
Te wydarzenia zakończyły ostatecznie epokę „Rekonstrukcji”, tj. opracowanego przez elity Północy programu, którego celem było odtworzenie warunków „wolnej pracy” w podbitych stanach południowych oraz zagwarantowanie Afroamerykanom minimalnych praw.
Krach z 1873 r. miał najbardziej dramatyczny przebieg w USA, ale był to kryzys o zasięgu globalnym. Jednym z powodów kłopotów amerykańskiej gospodarki był fakt, że w wyniku wzmagającej się paniki wyschło europejskie źródło finansowania budowy kolei w całej Ameryce w oparciu o obligacje.
W 1872 r., w Berlinie, największy magnat kolejowy Bethel Henry Strousberg, który tak się składało, że był Żydem, ogłosił upadłość w wyniku katastrofalnej sytuacji finan- sowej.
Krótko potem doszło do krachu na giełdzie w Wiedniu.
Co jednak stało za opisanymi „zawirowaniami gospodarczymi”? To właśnie tu tkwi sedno sporu pomiędzy reformistami a marksistami.
Reformiści twierdzą, że inna polityka gospodarcza pozwoliłaby uniknąć katastrofy. Marksiści natomiast postrzegają kryzys jako nieunikniony przejaw funkcjonowania systemu.
Po rewolucjach z 1848 r. Europa doświadczyła okresu szybkiego rozwoju gospodarczego.
Siłą napędową wzrostu było szaleństwo budowy kolei. W latach 1850–1870 ułożono dziesiątki tysięcy kilometrów torów. Pobudziło to rozwój powiązanych gałęzi przemysłu, takich jak produkcja stali czy wydobycie węgla. Podobna ekspansja miała miejsce w USA.
Według niektórych teoretyków tak długi okres wzrostu musi nieuchronnie prowadzić do wybuchu „irracjonalnej żywiołowości”, która wyraża się rosnącą liczbą inwestycji spekulacyjnych w wyścigu o maksymalizację zysków w toku gospodarczej hossy.
Ci sami teoretycy wskazują także na szybką, choć nieplanowaną rozbudowę bazy produkcyjnej gospodarki. Ich zdaniem musi to nieuchronnie prowadzić do powstania nierównowagi między podażą a popytem, czego skutkiem jest spadek zysków.
Ponadto przytaczają pewne szczególne czynniki, które pomogły przyspieszyć kryzys.
Francuska gospodarka była w tym czasie nadmiernie obciążona z powodu reparacji, które kraj musiał wypłacić Cesarstwu Niemieckiemu po zwycięstwie Prus nad Francją w 1871 r.
Zdobyte w ten sposób przez Niemcy bogactwo musiało doprowadzić do gwałtownego wzrostu skali spekulacji finansowej, a gospodarka kraju skurczyła się, gdy pod koniec 1873 r. zakończyła się wypłata reparacji. Sytuację – zarówno w Europie, jak i w USA – pogorszyły próby przezwyciężenia inflacji.
Kanclerz Niemiec Otto von Bismarck próbował utrzymać ceny na niskim poziomie poprzez powiązanie niemieckiej waluty ze złotem. Stany Zjednoczone dopiero co ustanowiły wspólną walutę narodową – dolara, ale prezydent Grant podjął podobną decyzję. Polityka ta była próbą ograniczenia efektywnego popytu.
Wszystkie te różnorodne czynniki przyczyniły się bez wątpienia do krachu, ale nie dają wyczerpującego obrazu.
Ich połączenie mogło co najwyżej spowodować nieznaczne pogorszenie koniunktury, gdyby nie podstawowy problem dużych gospodarek – nazwany przez Karola Marksa spadającą stopą zysku.
Zastępowanie ludzkiej pracy
W swojej książce zatytułowanej „The Long Depression” („Długa depresja”) marksistowski ekonomista Michael Roberts zauważa, że w okresie poprzedzającym krach z 1873 r. właściciele kapitału dążyli do zastępowania ludzkiej pracy na coraz większą skalę maszynami.
Poszczególnym kapitalistom – pozostającym pod konkurencyjną presją ze strony rywali – może się to wydawać logicznym sposobem na cięcie kosztów. Ponieważ jednak źródłem wszelkiej wartości – a ostatecznie także zysków – jest wyzysk ludzkiej pracy, tego rodzaju strategia powodowała obniżenie rentowności w całym systemie.
Roberts wykazuje, że to właśnie spadek stopy zysku w okresie poprzedzającym krach z 1873 r. miał bezpośredni wpływ na tak poważny przebieg kryzysu. Klasa panująca odpowiedziała na rosnące problemy ucieczką w protekcjonizm. W miarę jak przedsiębiorstwa kapitalistyczne stawały się coraz większe, ale mniej liczne, łączyło je coraz więcej więzi z państwem.
Kolonializm
Fuzja państwa i kapitału w warunkach relatywnie niższych poziomów rentowności i wzrostu w kraju powodowała nasilenie się międzynarodowej rywalizacji, co miało dwa bardzo konkretne skutki.
Pierwszym z nich był rozwój imperializmu, a dokładniej kolonializmu.
W 1885 r. na mocy traktatu berlińskiego mocarstwa europejskie podzieliły między siebie Afrykę. W 1870 r. zaledwie 10 procent kontynentu znajdowało się pod panowaniem kolonialnym. Do 1900 r. obszar ten powiększył się do 90 procent. Plądrowanie „nowych ziem” było sposobem na zwiększenie zysków.
Drugim ze wspomnianych skutków był wzrost wydatków na zbrojenia w miarę zaostrzania się imperialistycznej rywalizacji. Wydatki na broń pomogły wyprowadzić gospodarki kapitalistyczne z kryzysu. Miały one tę ogromną zaletę, że wycofywały z gospodarki kapitał bez obniżania stóp zysku w branżach produkcji maszyn, surowców czy dóbr konsumpcyjnych.
Parcelacja Afryki mogła chwilowo przytemperować imperialistyczne zapędy, ale nieuchronnie prowadziła do destabilizacji i zagrożenia wojną.
Tę niestabilność pogłębiał fakt, że wzrost gospodarczy zanotowany po 1873 r. był bardzo nierówno rozłożony.
W następstwie krachu Wielka Brytania rozwijała się znacznie wolniej niż dwa kraje, które szybko stawały się jej głównymi rywalami – Niemcy i Stany Zjednoczone.
Kryzysy gospodarcze pełnią w kapitalizmie rolę mechanizmu, poprzez który następuje oczyszczenie systemu z nieproduktywnego kapitału i zwiększenie stopy wyzysku pracy.
Wiele napisano o długookresowej zapaści gospodarczej Wielkiej Brytanii i nie ma w tej sprawie konsensusu. Tak czy inaczej Wielka Brytania była stosunkowo odporna na niektóre skutki kryzysu dzięki posiadanemu imperium. To głównie z tego powodu nie doświadczała kryzysów finansowych w takiej skali, jak USA czy Niemcy.
Oba te czynniki mogły wpłynąć na to, że kapitał brytyjski nie podlegał procesowi kapitalistycznej restrukturyzacji, której musieli doświadczyć inni.
Krach z 1873 r. i długotrwały kryzys, który po nim nastał, przyniosły ludziom ogrom nędzy. Niestety spowodowało to jedynie pogłębienie endemicznego rasizmu i wyzysku skierowanych przeciw ludności w koloniach oraz Afroamerykanom.
Stało się to też pożywką dla antysemityzmu, gdy za kryzys zaczęto winić żydowskich bankierów i przemysłowców, takich jak Strousberg. Zaostrzająca się imperialistyczna rywalizacja osiągnęła punkt kulminacyjny w straszliwej rzezi pierwszej wojny światowej.
Niestety w tym samym chaotycznym i bezwzględnym systemie funkcjonujemy do dziś i nawet pilniej musimy się go pozbyć.
Tłumaczył Łukasz Wiewiór
Category: Gazeta - październik 2023, Gazeta - październik 2023 - cd.