O prawo do aborcji – Walczmy z projektem antykobiecych fanatyków
Projekt ustawy ?Zatrzymaj aborcję?, który został przegłosowany do drugiego czytania w Sejmie, to następna próba ze strony antykobiecych fanatyków, by krok po kroku wprowadzić całkowity zakaz aborcji i bezwzględny przymus rodzenia dla ciężarnych.
Atakują tym projektem część znikomej liczby kobiet, które dzisiaj mają chociażby teoretyczną możliwość legal- nego przerwania ciąży w Polsce. Liczba aborcji legalnie dokonanych z powodu ?ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu? stanowi ok. 1% szacowanej całkowitej liczby ciąż przerywanych przez polskie kobiety każdego roku. Ogromna większość zabiegów aborcyjnych odbywa się nieoficjalnie w klinikach zagranicznych lub prywatnych w kraju, jak i poprzez tabletki zamówione w internecie. Ten 1% kobiet znajduje się w najtrudniejszej sytuacji i ma stać się ofiarą na ołtarzu antyaborcjonistów.
Istnieje więc ryzyko, że Sejm uchwali ustawę, według której praktyka stosowana przez niesławnego dra Chazana stanie się obowiązującym prawem. Swoim ?sumieniem? zmusił on kobietę do donoszenia ciąży z płodem mającym otwartą czaszkę, żeby potem patrzyła, jak dziecko umierało.
Przymus stosowany w jednej z najbardziej intymnej sfer życia każdej kobiety, tej związanej z płodnością, to odebranie nam prawa do samostanowienia, do kontroli nad własnym ciałem i życiem, do zachowania zdrowia psychicznego i fizycznego. Wyraża pogardę i próbę degradacji kobiety.
Antyaborcjoniści próbują nam wmawiać, że chcą rozszerzyć przymus rodzenia również dla tej bardzo małej grupy kobiet, która dziś legalnie przerywa ciążę, bo troszczą się o osoby niepełnosprawne.
Jednak jeśli chodzi o sytuację już narodzonych dzieci z ciężkimi niepełnosprawnościami to wiadomo, że odpowiedzialność za codzienną opiekę i wychowanie spoczywa na najbliższej rodzinie, a bardzo często wyłącznie na matce.
Bardzo dużo można zrobić w społeczeństwie, by polepszyć sytuację dzieci niepełnosprawnych. Ale w końcu to ciężarna kobieta musi mieć prawo oceniać, czy jest w stanie podjąć tę odpowiedzialność – tak jak, naszym zdaniem w przypadku każdej ciąży, to jedynie kobieta może ocenić, czy jest w stanie przez tę ciążę przejść.
Noszenie płodu przez 9 miesięcy ma ogromny wpływ na zdrowie i sytuację życiową ciężarnej, potem trzeba przejść przez ból i ryzyko, które niesie ze sobą poród. Jeśli ma to miejsce wbrew woli kobiety, jest to równoznaczne ze stosowaniem przemocy wobec niej.
Warto podkreślić, że prawo wyboru powinno być zasadą również wtedy, kiedy nic nie wskazuje na to, że płód jest upośledzony. Teraz jednak atakowane są nawet te wyjątkowe przypadki, w których kobiety mają jakieś resztki prawa do decydowania. Wiemy, że kobiety, które znajdują się w najtrudniejszej sytuacji społecznej i finansowej, będą głównymi ofiarami tych ataków. Jednocześnie ostatnie 25 lat w Polsce pokazuje, że zjawisko aborcji nie znika w wyniku wprowadzenia zakazu.
Kobiety przerywały ciążę w całej historii i będą to dalej robić, również przy zaostrzeniu ustawy – ale w nieoficjalnych i czasami niebezpiecznych warunkach. W Polsce ok. 4-5 mln kobiet ma za sobą zabieg aborcyjny i jest rzeczą naturalną, że w okresie 30-40 lat płodności może zdarzać się, że kobieta zachodzi w niechcianą ciążę.
Kobieta może mieć dużo rozmaitych powodów, by w danej sytuacji nie chcieć donosić ciąży. Każda osoba ma inne warunki rodzinne, społeczne, finansowe i zdrowotne. Żadna instytucja władzy państwowej, kościelnej, i w ogóle żadna inna osoba, nie ma prawa dyktować, jakiego ma dokonać wyboru.
Świat, w którym kobiety mają prawo i możliwość decydować o swojej płodności, w którym dzieci są chciane, będzie lepszym miejscem zarówno dla dzieci, jak i dla całej ludzkości. Dlatego przeciw fanatykom antykobiecym potrzebne są dalsze mobilizacje.
Ellisiv Rognlien
Category: Gazeta - luty 2018