PiS gardzi niepełnosprawnymi
Teraz widzimy prawdziwą twarz PiS-u.
W marcowym numerze Pracowniczej Demokracji pisaliśmy, że maska socjalna rządu opada. Dziś można powiedzieć, że zupełnie opadła – albo raczej, że została zerwana przez protestujących w Sejmie niepełnosprawnych oraz ich rodziców i opiekunów. (W czasie pisania tego tekstu protest wciąż trwa).
Rząd bez przerwy się chwali, że budżet państwa jest we wspaniałej kondycji, że polska gospodarka nigdy nie była silniejsza w okresie III RP.
A tu co? Teraz ministrowie PiS-u brzmią tak samo, jak liberałowie z Platformy, Nowoczesnej, czy ich guru Leszek Balcerowicz. W dniu, kiedy minister Rafalska powiedziała stanowcze ?nie? niepełnosprawnym, marszałek senatu Karczewski wyjaśnił, że ?budżet państwa jest w dobrej sytuacji, ale nie jest w bardzo dobrej sytuacji?.
A tylko parę dni przed rozpoczęciem protestu premier Morawiecki chwalił się w Polsacie, że ?Pojawiło się dodatkowe 30 mld zł w budżecie w porównaniu do poprzednich lat. Jak porównam to z ośmioma latami Platformy, to w ciągu jednego roku jest to więcej niż ich osiem lat?.
Jedyne na co rząd się zgodził, to zrównanie kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Według Rafalskiej koszty zrównania wynoszą 540 milionów złotych. Rafalska twierdzi, że to bardzo dużo. Czyżby?
Niedawno rząd obdarzył groteskowy, arystokratyczny ród Czartoryskich mniej więcej takimi samymi pieniędzmi, które obiecał wydać na niepełnosprawnych (dokładnie 100 mln euro plus 8 proc. VAT, co po kursie z dnia podpisania umowy wynosi 476,28 mln zł). I to za jeden obraz, który i tak miał zostać w kraju. W rzeczywistości Czartoryscy otrzymali znacznie więcej (patrz s. 9).
Rząd jest też bardzo hojny wobec sojuszników w hierarchii rzymskokatolickiej. Całkowity koszt finansowania różnych instytucji kościelnych przez państwo jest trudny do oszacowania, ale samo nauczanie religii w szkole to coroczny koszt rzędu 1,35 mld zł ? czyli ponad dwa razy więcej niż przeznaczono na podniesienie renty socjalnej.
Prawdopodobnie największe marnotrawstwo pochłaniają wydatki zbrojeniowe. Dla przykładu, dwie baterie rakiet Patriot, umowę o zakupie których rząd podpisał pod koniec marca, kosztują ok. 4,75 mld dolarów, czyli ok 16,1 mld złotych! To kilka razy więcej niż 4,2 mld zł na spełnienie głównego postulatu protestujących (szacunek oko.press z 20 kwietnia) ? dodatku rehabilitacyjnego dla niepełnosprawnych niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18 lat. Dodajmy, że liczba 9-10 mld zł minister Rafalskiej jest cyniczną manipulacją, ponieważ prawdopodobnie dotyczy także dzieci.
Dlaczego?
Dlaczego rząd odrzucił postulaty matek dorosłych niepełnosprawnych? Dlaczego naraził się na wizerunkową klęskę?
Po pierwsze, nie należy zapomnieć, że PiS zarządza kapitalizmem w Polsce. Z punktu widzenia pogoni za zyskiem wydawanie pieniędzy na cele socjalne, szczególnie dla niepełnosprawnych, jest czystą stratą i należy ograniczyć takie wydatki do minimum.
Dlaczego więc rząd w ogóle wprowadził program 500+, a ostatnio zapowiedział 300 zł na wyprawki szkolne dla uczniów? Takie wydatki są ściśle związane z rządowym celem zwiększenia dzietności. Społeczeństwo ma być odmłodzone ? i nie tylko po to, by ponieść koszty przyszłych emerytur. Polska ma być potęgą. Pisowcy marzą o większej armii i o większej liczby pracowników do wyzyskiwania. Dziś mówią z dumą o 40 milionowym państwie, jakim jest Polska. Jutro chcieliby powiedzieć: ?50-milionowe?.
Propaganda na rzecz ?normalnej polskiej rodziny? gra kluczową rolę w tej narodowo-konserwatywnej ideologii.
Odmłodzenie kraju można by osiągnąć dużo prostszym sposobem ? wpuszczając na stałe większą liczbę imigrantów. Jest to wykluczone, ponieważ dla PiS-u społeczeństwo ma być ?etnicznie polskie?. Stąd pisowski rasizm i wrogość wobec innych narodowości, co oczywiście jest także zwykłym cynicznym nakręcaniem strachu w celach wyborczych.
Rządowa polityka jest więc socjalna głównie wtedy, kiedy przyczynia się do ?produkcji? etnicznych Polaków ? przynajmniej w wyobraźni pisowców. Dlatego zachęca się rodziców na różne sposoby do większego wysiłku reprodukcyjnego.
Opozycja
Niepełnosprawni i ich opiekunowie walczą o godność. Musimy ich wspierać i protestować razem z nimi.
To nie przypadek, że osoby angażujące się w czarny protest popierają także niepełnosprawnych. Rządowa propaganda mówi, że chcą oni ?zabijać niepełnosprawne dzieci?. To żałosne kłamstwo. Dbanie o życie kobiety w ciąży i jej prawo do decydowania o swoim ciele jest całkowicie zgodne z troską o życie matek, które opiekują się swoimi dziećmi, jak i o życie samych niepełnosprawnych. Tak naprawdę rząd opiekuje się jedynie płodami nawet kosztem życia i zdrowia kobiety ? a gdy rodzi się niepełnosprawne dziecko, staje się to prywatną odpowiedzialnością matki.
Problem PIS-u
PiS ma ogromny problem z tą sprawą. Nawet jeśli pokona niepełnosprawnych, ich matki i opiekunów, spowoduje to powszechne oburzenie. Z kolei jeśli uda się pokonać rząd w tej sprawie, to znów zobaczymy, że z rządem można wygrać. W obu przypadkach mamy powody, dla których inni mogą być zainspirowani, by walczyć o swoje. I słusznie.
Nieudolne i szkodliwe wizerunkowo zachowanie się rządu powoduje, że w obozie pisowskim pojawiają się kolejne rysy. Prezydent Duda próbuje pokazać, że jest bardziej niezależny od Kaczyńskiego. Posłowie są niezadowoleni.
Jednak cały czas mamy fatalną neoliberalną sejmową opozycję, która jest zupełnie niewiarygodna w sprawach socjalnych ? i nie tylko w nich. Wizja opodatkowania milionerów, aby spełnić postulaty protestujących, jest dla nich zamachem na najwyższą świętość i napawa przerażeniem.
Sprawa niepełnosprawnych pokazuje jak bardzo potrzebujemy antykapitalistycznej lewicy, która walczy ramię w ramię z wszystkimi, którzy przeciwstawiają się wyzyskowi i nędzy. Trzeba ją zbudować.
Andrzej Żebrowski
Category: Gazeta - maj 2018