Niemcy: 70 tys. antyrasistów protestuje przeciwko skrajnie prawicowej AfD
Dziesiątki tysięcy ludzi wyszły na ulice Berlina 27 maja, protestując przeciwko skrajnie prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD). Do 70 tys. osób dołączyło do antyrasistowskiego protestu ? w porównaniu do kilku tysięcy, które odpowiedziały na ogólnokrajową mobilizację AfD. Niektóre doniesienia mówią, że AfD zdołała zgromadzić jedynie 2000 ludzi ? z całą pewnością jednak nie było ich więcej niż 5000.
Tysiące antyrasistów napływały bocznymi uliczkami ku Bramie Brandenburskiej w centrum miasta. Ludzie skandowali ?Cały Berlin jest przeciwko AfD?, machając tęczowymi flagami LGBT+ i niosąc plakaty mówiące: ?Naziści precz?. Antyrasiści nie mogli zablokować marszu AfD. Zamiast tego otoczyli demonstrację AfD ze wszystkich stron, i zagłuszyli ich wiec przed Bramą Brandenburską. ?Chcemy być wystarczająco głośni, by zagłuszyć rasistowskie przemówienia? – powiedziała aktywistka Rosa dla kanału informacyjnego RBB.
Posłanka do parlamentu z partii Die Linke (Lewica) Christine Buchholz powiedziała: ?Dzisiejszy protest przeciwko atakom AfD to wielki sukces?.
Tak liczna frekwencja na demonstracji to duży krok naprzód. Protest był wspierany przez ponad 120 organizacji, w tym socjaldemokratyczną SPD, Die Linke, Zielonych i związki zawodowe. Zjawiły się również organizacje muzułmańskie i uchodźcze oraz grupy teatralne. 150 berlińskich klubów, zorganizowało w ramach demonstracji wydarzenie pod hasłem: ?Odzyskać Kulturę Klubów – Zagłuszymy Nazistów Basem?.
Jedną z grup wspierających protest jest organizacja dobroczynna, pracująca z dziećmi z niepełno- sprawnościami. W kwietniu posłowie AfD do Bundestagu opublikowali list do rządu niemieckiego, w którym twierdzili, że istnieje związek pomiędzy niepełnosprawnością dzieci i imigracją. Według listu liczba przypadków niepełnosprawności u dzieci wzrosła w ostatnich dwóch latach o 0,9%, i jest to spowodowane ?między innymi przez małżeństwa osób z tej samej rodziny?.
Gdy pismo wywołało falę oburzenia, polityczka AfD Nicole Hochst odpowiedziała dając upust rasistowskiej żółci. ?Małżeństwo w obrębie tej samej rodziny, szczególnie pomiędzy kuzynami pierwszego stopnia, jest najbardziej powszechne wśród imigrantów z regionów arabskich i afrykańskich? – powiedziała.
Marsz AfD był pierwszą mobilizacją uliczną partii od czasu wyborów parlamentarnych w październiku, kiedy to jej reprezentacja znalazła się w Bundestagu. ?Równolegle do naszej pracy w parlamencie wychodzimy na ulice, by dać naszym członkom i sympatykom szansę aktywnego udziału? – powiedział główny koordynator demonstracji Guido Reil. ?To dla nas bardzo ważne?.
AfD zaczęła działalność jako szeroka organizacja, skupiająca skrajnie prawicowych konserwatystów, rasistowskich populistów i otwartych nazistów; teraz jednak coraz bardziej się radykalizuje. Około połowy jej parlamentarzystów jest obecnie powiązanych z grupami nazistowskimi. Niektórzy konserwatyści wystąpili z partii, lub też zostali wypchnięci ze stanowisk kierowniczych.
To, że AfD próbowała zmobilizować ludzi na ulicach, jest kolejnym dowodem na jej przesuwanie się na prawo. Demonstracja składała się z jej najbardziej radykalnych elementów. To, że marsz AfD znalazł się na ulicach w mniejszości, nie oznacza wcale, że ta partia jest skończona.
Ugrupowanie zrodziło się z przesunięcia na prawo polityki niemieckiej w obliczu kryzysu uchodźczego i z przyzwolenia polityków na obsadzanie imigrantów w roli kozłów ofiarnych. Jego wzrost uwidacznia potrzebę mobilizacji przeciwko nazistom i rasistom na ulicach, oraz przeciwko rasizmowi głównego nurtu, który ten wzrost napędza.
Tomáš Tengely-Evans
Tłumaczył Jacek Szymański
Category: Gazeta - czerwiec 2018