COP21 w Paryżu – Puste obietnice w sprawie klimatu
Porozumienie prezentuje polityków jako ?aspirujących? do tego, by utrzymać globalne ocieplenie poniżej 1,5°C. W rzeczywistości jednak pozwoli ono na wzrost temperatur na świecie nawet o dwa razy większą wartość.
Najwięksi truciciele powietrza pogratulowali sobie osiągnięcia ?historycznego? porozumienia. Żeby jednak ono zadziałało, większość rezerw gazu, ropy naftowej i węgla musi pozostać w ziemi ? układ nie wspomina o tym ani razu. Bossowie biznesu dobrze wiedzą, co to oznacza. Szef Światowej Organizacji Węgla Benjamin Sporton nie przewiduje ?żadnych wielkich zmian w tej chwili?. Amjad Bseisu zaś, dyrektor brytyjskiej firmy wydobywającej ropę naftową, stwierdził że ?nasz przemysł ma przed sobą inne wyzwania?.
Słabe zobowiązania, bez sankcji
Każdy kraj, który podpisał porozumienie, ma plan zredukowania emisji gazów cieplarnianych poniżej poziomu, jaki by osiągnął, gdyby nie wprowadzono żadnych zmian. Krajom rozwijającym się wciąż pozwala to na zwiększenie emisji. Kraje rozwinięte zaś mogą je redukować bardzo powoli, częściowo poprzez eksport trujących gałęzi przemysłu. Plany nie obejmują lotnictwa i żeglugi morskiej, które odpowiedzialne są za 10% wszystkich emisji. Pozostawiają też sporo miejsca na manipulowanie liczbami. Rządom, które złamią nawet te słabe zobowiązania, nie grożą żadne sankcje. Liderzy republi-kańskiej opozycji w USA już zapowiedzieli ich torpedowanie.
Jednakże nawet gdyby zapisane w porozumieniu poziomy emisji były realne i wiążące, to według naukowców przyniosą one ocieplenie o 3°C lub nawet więcej. W teorii plany ich redukcji mają być stopniowo zwiększane, jednak nie stanie się to w pierwszych pięciu latach obo-wiązywania porozumienia. Po upływie tego czasu również nie ma gwarancji, że do tego dojdzie. Zresztą układ nie wzywa do spadku emisji zanim nie osiągną one poziomu szczytowego, co może nastąpić dopiero ok. roku 2050, a i tutaj mówi się o emisji ?netto?. To oznacza, że szefowie biznesu mogą stawiać na nieob-cinanie emisji gazów cieplarnianych, licząc na to, że opracowane zostaną technologie wychwytywania z atmosfery związków węgla. Nie ma jednak żadnego powodu, by wierzyć w to, że takie technologie kiedy- kolwiek zostaną stworzone. W zeszłym miesiącu konserwatywny rząd brytyjski obciął 1 mld funtów z funduszy, przeznaczonych na badania na takimi rozwiązaniami.
Kraje bogatsze obiecały, że po roku 2020 przekażą krajom biednym pieniądze, które obiecały już w 2009 r. Ograniczenie wzrostu temperatur do 1,5°C od dawna jest postulatem krajów wyspiarskich, zagrożonych rosnącym poziomem mórz. Od dawna też sprzeciwiali mu się wielcy truciciele. To że ten cel znalazł się w tekście porozumienia uwidacznia nacisk na podjęcie konkretnych działań. Jednak pozbawiony mecha-nizmów, mających sprawić jego osiągnięcie, zapis ten to jedynie fałszywe alibi dla rujnowania klimatu.
Na ulicach Paryża gniew na zgniły układ
Gdy 12 grudnia politycy dobijali brudnego targu w sprawie zmian klimatu, ok. 20 tys. ludzi protestowało na ulicach Paryża. Demonstranci przeprowadzili szereg akcji protestacyjnych, z których największa polegała na zablokowaniu jednej z ulic odchodzących od Łuku Triumfalnego potężną ?czerwoną linią? przeciwko zanieczyszczeniom.
Na mocy obowiązującego we Francji stanu wyjątkowego demonstracje są zabronione. Dla Soni z Boliwii to ?sposób na odebranie ludziom głosu, podczas gdy politycy i wielkie koncerny negocjują?. Jednak władze ustąpiły w obliczu zadecydowanej postawy organizatorów protestów i w rezultacie tysiące ludzi wzięły udział w spotkaniach odbywających się przez cały tydzień.
Tłumaczył Jacek Szymański
Category: Gazeta - styczeń 2016