BANGLADESZ – Zamordowani dla zysku
W Bangladeszu doszło do strajków i zamieszek w całym kraju. 24 kwietnia zawalił się budynek Rana Plaza w stolicy Dhace. Katastrofa pochłonęła już ponad 550 ofiar (stan 4 maja). [Ostateczna liczba ofiar śmiertelnych gdy zakończono przeszukiwania gruzów 13 maja była dwa razy większa – 1127 osób]
Większość zabitych to kobiety pracujące w szwalniach – zabiła ich chciwość miejscowych biznesmenów i wielkich korporacji. Deweloper i właściciel Sohel Rana miał pozwolenie na budowę pięciopiętrowego gmachu ? dodał nielegalnie jeszcze trzy piętra.
W Rana Plaza znajdowało się pięć fabryk zatrudniających tysiące pracownic (ok. 80 procent siły roboczej to kobiety), które szyły dla wielkich korporacji jak Primark, Matalan, Wal-Mart, Mango i Benetton. W tygodniu katastrofy Primark ogłosił 56 procentowy skok w zyskach ? pracownicy firmy zarobili dla niej 1 mld 170 mln złotych zysku.
Przemysł odzieżowy przynosi w Bangladeszu 80 proc. dochodów z eksportu.
23 kwietnia pracownicy zauważyli ogromne pęknięcia ścian. Rozpoczęli nawet strajk, ale groźby szefów zmusiły ich do powrotu do pracy.
Po runięciu gmachu wybuchły protesty ? pracownicy i mieszkańcy (m.in. dzieci) żądali sprawiedliwości i bezpieczeństwa.
26 kwietnia tysiące osób uczestniczyło w zamieszkach ? pracownicy zorganizowali blokady dróg.
28 kwietnia osiem organizacji pracowniczych wezwało do strajku.
Protesty wymusiły na szefach zamknięcie fabryk, aby pracownicy mogli pomóc w akcji ratunkowej. Wcześniej nie chcieli się na to zgodzić.
Category: Gazeta - maj 2013