Zamach bombowy w Ankarze: krew na rękach Erdoğana
Ponad 100 osób zabitych i znacznie więcej poważnie rannych w zamachu bombowym na pokojowy wiec w stolicy Turcji, Ankarze. Składamy kondolencje rodzinom, przyjaciołom i towarzyszom tych, którzy zginęli i stoimy razem tymi, którzy domagają się sprawiedliwości.
Wiec zwołany przez związki zawodowe był pokojowy, ludzie byli nieuzbrojeni. Stanowił próbę zakończenia wojny toczonej przez państwo tureckie przeciw Kurdom, którą wznowiono w lipcu, kiedy rząd Recepa Tayyipa Erdoğana skończył z procesem pokojowym.
W wiecu uczestniczyło wielu przedstawicieli społeczności kurdyjskiej i alawickiej, a także lewicy, wraz z DSiP – naszą siostrzaną organizacją z Nurtu Międzynarodowego Socjalizmu – której jeden z członków został ranny w zamachu.
Nie dość, że turecka policja nie zapewniła bezpieczeństwa na wiecu, to jeszcze po przybyciu na miejsce zamachu atakowała przy użyciu gazu łzawiącego – tych, którzy usiłowali pomóc rannym.
To nie mógł być przypadek, że bomba wybuchła tam, gdzie zgromadzili się członkowie Demokratycznej Partii Ludowej (HDP). HDP jednoczy części lewicy z kurdyjskim ruchem wyzwoleńczym i w historycznym przełomie w czerwcu tego roku przekroczyła 10-procentowy próg – co jest warunkiem wejścia do tureckiego parlamentu – uzyskując 80 deputowanych. Wywołało to wściekłość rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP).
W miesiącach poprzedzających wybory w czerwcu, było 200 ataków na organizowane przez HDP wydarzenia i jej biura, łącznie z zamachem bombowym na przedwyborczy wiec, w którym zginęły cztery osoby. Turecka policja nie zrobiła nic, aby zatrzymać tę falę przemocy lub schwytać sprawców.
Od tego czasu Erdoğan nasilił atmosferę represji i zastraszenia otaczającą HDP. Podczas przemówienia w sierpniu nazwał HDP „organizacją terrorystyczną” i zapowiedział, że „da im nauczkę”. Język ten został przejęły przez szereg grup zbliżonych do AKP, a także tych związanych ze skrajnie prawicową Partią Ruchu Narodowego (MHP).
Samo państwo tureckie, w równym stopniu co prowadzi wojnę przeciw Partii Pracujących Kurdystanu (PKK), dopuszcza się mordów na cywilach. We wrześniu, gdy policja oblegała miasto Cizre na graniczy z Syrią, zginęło ponad 20 osób, w tym małe dzieci. Nic dziwnego, że tłumy w Ankarze i w miastach całej Europy skandowały „Erdoğan – morderca!” Jest dla nas jasne: Erdoğan ma krew na rękach.
Zachodni przywódcy wspierają wojnę przeciwko Kurdom i tureckiej lewicy. Turcja pozostaje członkiem NATO, którego sekretarz generalny, jedynie powtórzył niczym echo propagandę rządu tureckiego, nazywając atak bombowy „zamachem terrorystycznym”.
Unia Europejska, Wielka Brytania i USA również prześladują PKK, uważając ją za nielegalną organizację. Stali i stoją przy Turcji, kiedy ta masakruje walczących o wolność Kurdów.
HDP wyraziła determinację do kontynuowania walki. Związki zawodowe, które współorganizowały demonstrację, ogłosiły dwudniowy strajk generalny. Odwaga, którą ruch wykazał w obliczu zastraszania i przemocy, stanowi inspirację dla lewicy na całym świecie. Stoimy razem z rozwijającym się międzynarodowym ruchem solidarności.
- Solidarność z HDP, wsparcie dla strajków.
- Zwycięstwo Kurdów w ich walce wyzwoleńczej.
- Nie dla represji tureckiego państwa.
- Erdoğan musi odejść.
- Wolność dla Öcalana [uwięziony od 1999 roku przywódca PKK].
- Znieść zakazy nałożone na PKK.
Koordynacja Nurtu Międzynarodowego Socjalizmu
12 października 2015
(IST jest nurtem, przy którym jest afiliowana Pracownicza Demokracja)
Tłumaczył Michał Wysocki
Category: Wydarzenia i spotkania